Historia Opla Astry drugiej generacji jest nierozerwalnie związana z polską sceną tuningową. Wersja Bertone Coupe Turbo to dziś prawdziwy rarytas, który łączy sportowe osiągi z ponadczasową linią nadwozia. Mateusz, właściciel tego wyjątkowego egzemplarza z 2001 roku w kolorze Ural Mountain, od zawsze był związany z marką Opel. Od hatchbacka, przez cabrio, aż po topowe Coupe Turbo – każda Astra była krokiem ku doskonałości.
Już w momencie zakupu auto miało zmodyfikowany silnik, jednak wizualnie nie wyróżniało się na tle innych. Celem Mateusza było stworzenie dopracowanego auta w stylu stance – nisko osadzonego, czysto zmodyfikowanego, przyciągającego spojrzenia. Inspiracje czerpał z innych projektów Opla na scenie tuningowej, co zaowocowało projektem, który zyskał uznanie wielu pasjonatów.
Pod maską pracuje silnik Z20LET 2.0 Turbo, znany ze swojej podatności na modyfikacje. Mateusz wyposażył go w komponenty z Astry H OPC (Z20LEH): turbosprężarkę, wtryski i przepływomierz, co wraz z dużym intercoolerem, krótkim dolotem i pełnym 2,5-calowym wydechem dało imponujące 298 KM i 430 Nm momentu obrotowego. Zawieszenie gwintowane FK zapewnia idealne obniżenie, co w połączeniu z felgami Rial Daytona 18×8.5 w kolorze Shadow Chrome z rantami Radinox i oponami 205/35 sprawia, że Astra siedzi na asfalcie niczym rasowy showcar.
Wizualnie auto przeszło sporą metamorfozę – przedni zderzak i grill OPC, tylne dokładki Irmscher, spoiler Lumma oraz przyciemniane szyby nadają agresywnego charakteru. Detale, jak soczewkowe lampy Depo H7 z przodu i Depo Black z tyłu, a także wyloty powietrza w masce, podkreślają unikalność projektu.
Wnętrze to połączenie sportu i elegancji: obszyta kierownica z płaskim dołem, zmienione podświetlenie, zegary mierzące temperaturę oleju, boost i EGT, a także customowe tarcze licznika i elementy w czarnym połysku tworzą atmosferę dopracowanego kokpitu.
Mateusz przyznaje, że jego Astra cieszyła oko i dostarczała niezapomnianych doznań z jazdy, choć była użytkowana głównie weekendowo. Największym wyzwaniem okazała się coraz mniejsza dostępność części tuningowych – znalezienie spoilera Lumma zajęło wiele czasu. Projekt został ukończony, ale w styczniu tego roku auto zmieniło właściciela. Mateusz jednak nie zamierza rezygnować z marki Opel i zapowiada, że już wkrótce powstanie nowy projekt, który ponownie zaskoczy scenę tuningową.
Fot. Mateusz Kubiak