Ford Focus MK2 ST225 od Michała

0

Ford Focus MK2 ST225 z 2008 roku to samochód, który w rękach Michała przeszedł gruntowną metamorfozę, stając się połączeniem stylu i mocy. Michał od zawsze miał słabość do Fordów, zwłaszcza tych w wersji RS. Ich charakterystyczny dźwięk pięciocylindrowego silnika i niepowtarzalny styl sprawiały, że wybór marki był dla niego naturalny. Choć Focus trafił do niego w przeciętnym stanie, wiedział, że to on stanie się jego wizytówką.

Pod maską Focusa pracuje jednostka B5254T z Volvo, którą Michał poddał solidnym modyfikacjom. Blaszkowanie tulei wyeliminowało ryzyko znanej wady fabrycznej, a hybrydowa turbina Perun oraz wtryski z wersji RS zwiększyły potencjał silnika. Dolot z filtrem Pipercross, intercooler AirTec i kolektor dolotowy AirTec poprawiają przepływ powietrza, podczas gdy wydech 3 cale z końcówkami 110 mm nadaje autu rasowy dźwięk. Te zmiany przełożyły się na 330 KM i 500 Nm momentu obrotowego. Układ przeniesienia napędu wzmocniono sprzęgłem z RS obitym kewlarem, szperą Quaife oraz short shifterem dla precyzyjnych zmian biegów.

Zawieszenie przeszło gruntowną przebudowę – początkowo był to gwint, jednak na co dzień okazał się zbyt wymagający. Michał postawił na zawieszenie pneumatyczne Air Lift, które łączy komfort z możliwością efektownego obniżenia auta.

Wizualnie Focus zyskał charakter dzięki wlotom i lotce z wersji RS, czarnemu grillowi bez miejsca na tablicę i oklejonym lampom. Felgi 19-calowe Vossen dodają stylu, a przednie lampy tuningowe z bi-LED podkreślają agresywny wygląd. Wnętrze, choć zachowało seryjną formę, zyskało kubełkowe fotele, wygłuszenie matami bitumicznymi i dodatkowe wskaźniki w oryginalnym stylu – dwa z nich osadzone są w puszkach po napojach, co dodaje projektowi charakteru.

Focus to auto, które Michał użytkuje na co dzień, pokonując nim tysiące kilometrów. Docenia jego uniwersalność – to samochód, który budzi emocje na ulicach, a jednocześnie sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Największym wyzwaniem były poszukiwania części, zwłaszcza tych do zawieszenia pneumatycznego, ale każda godzina spędzona w garażu przyniosła satysfakcję.

Plany na przyszłość są ambitne – pełny bodykit Maxton, szersze nadkola, a w dalszej perspektywie napęd 4×4. Michał podkreśla, że projekt nigdy się nie kończy, a każda zmiana to krok bliżej do jego motoryzacyjnej wizji. Dla osób zaczynających przygodę z modyfikacjami ma jedną radę – nie poddawać się, bo choć droga jest kosztowna i pełna wyzwań, satysfakcja jest bezcenna. Szczególne podziękowania kieruje do FSV Performance za profesjonalne wsparcie i pomoc w realizacji wizji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj