Volkswagen Golf V GTI od Kuby

0

Volkswagen Golf V GTI z 2007 roku to auto, które od początku miało spełniać konkretne założenia – codzienna jazda połączona z frajdą wynikającą z osiągów i sportowego charakteru. Wybór padł właśnie na ten model, ponieważ jest to ikona wśród hot hatchy, a dodatkowo samochody z grupy VAG mają szeroki dostęp do części tuningowych, co znacząco ułatwia modyfikacje.

Po zakupie Golf miał już pewne ulepszenia – zawieszenie gwintowane, pakiet dokładek ABT, końcowy wydech tej samej marki oraz mapę silnika podnoszącą moc do około 230 KM. Samochód okazał się świetnym wyborem jako daily, łącząc praktyczność z dobrymi osiągami.

Inspiracje do dalszych modyfikacji pochodziły głównie z Instagrama, ale większość pomysłów była wynikiem własnej wizji właściciela. Golf V GTI to model, który od zawsze miał sportowe geny, a wcześniejsze doświadczenia z Golfem IV jedynie utwierdziły w przekonaniu, że warto postawić na ten samochód po niefortunnym zdarzeniu drogowym.

Pod maską znajduje się 2.0 TFSI o oznaczeniu BWA. Wprowadzono kilka zmian, które wpłynęły na osiągi – dolot RamAir, przelotowy układ wydechowy z końcowym tłumikiem ABT, zmodyfikowana odma na OilCatchTank, świece irydowe o niższej temperaturze pracy oraz cewki zapłonowe z Audi R8. Dodatkowo silnik przeszedł remont obejmujący wymianę wałka rozrządu, regenerację turbosprężarki oraz wymianę rozrządów. Obecnie szacowana moc to około 260 KM i 380 Nm, choć docelowo planowana jest ostateczna modyfikacja mapy.

Zmiany w układzie napędowym póki co nie zaszły, ale właściciel planuje modernizację układu hamulcowego – w grę wchodzą czterotłoczkowe lub sześciotłoczkowe zaciski z Porsche. Obecnie samochód wyposażony jest w zawieszenie gwintowane TaTechnix, co znacząco poprawia prowadzenie i stabilność na drodze.

Pod względem wizualnym Golf zyskał dokładki progów i tylny zderzak z pakietu ABT, dodatkowy spoiler dachowy, karbonowy grill, brewki na przednie lampy oraz wlepki na szyby. Wnętrze bagażnika oraz przestrzeń pod tylnymi fotelami zostały wygłuszone matami bitumicznymi. Samochód porusza się na dwóch zestawach kół – zimowe to oryginalne 18-calowe felgi Ronal z Golfa R32, a letnie to 18-calowe Racer Driven. Opony na lato to GoodYear 225/40/18, a zimą Dębica w tym samym rozmiarze.

Wnętrze pozostało w dużej mierze seryjne, ale właściciel postawił na detale – dywaniki ABT oraz oklejone w karbon dekory, które wcześniej były srebrne. W kwestii elektroniki dodano tylne lampy Valeo LED z Golfa R32, wnętrza przednich lamp zostały pomalowane na czarno, a klosze oklejone folią PPF. System audio wzbogacono o dodatkowy wzmacniacz oraz tubę basową.

Modyfikacje znacząco wpłynęły na wrażenia z jazdy. Golf jest bardziej precyzyjny, lepiej trzyma się drogi, a poprawione osiągi oraz zmodyfikowany układ dolotowy i wydechowy zapewniają jeszcze większą frajdę. Dźwięk silnika, świst turbiny oraz rasowe brzmienie wydechu to elementy, które dodają charakteru codziennej jeździe.

Projekt wciąż jest w toku, choć właściciel nie traktuje go jako zamkniętej koncepcji. W planach są kolejne zmiany – oklejenie nadwozia, nowe hamulce i możliwe dalsze modernizacje wizualne. Najważniejsze jednak, by samochód cieszył swojego właściciela i spełniał jego wizję.

Największa rada dla innych entuzjastów tuningu to robienie auta dla siebie, a nie dla innych. Każdy projekt powinien odzwierciedlać indywidualne podejście, a nie wpisywać się w schematy czy oczekiwania otoczenia. Warto też znaleźć sprawdzonych mechaników – w tym przypadku największym wsparciem okazał się Mateusz, który profesjonalnie podszedł do pracy przy aucie, co nie zawsze było normą w innych warsztatach.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj