Mocne BMW E82 do Bartka

0

Projekt Bartka to esencja motoryzacyjnej zajawki, która zaczęła się jeszcze w czasach, gdy jeździł kultowym E36 Coupe, a marzenia o posiadaniu nowszego modelu z rodziny BMW dojrzewały gdzieś z tyłu głowy. Gdy trafiła się okazja, do Bartka trafiło BMW E82 z 2009 roku, czyli eleganckie i zadziorne coupe z jednostką 2.0d o mocy 177 koni mechanicznych, przywiezione prosto z Niemiec. Początkowo nie było żadnego planu na przeróbki – auto miało po prostu jeździć. Szybko jednak wyszło na to, że z tej „zwykłej jedynki” narodzi się coś o wiele bardziej ekscytującego.

Wszystko zaczęło się spontanicznie – bez sztywnych inspiracji, bez kopiowania gotowych schematów. Bartek robił ten projekt dla siebie i pod swój gust. Auto miało być początkowo przygotowane na tor i ciągnięte na lawecie, ale jak sam przyznaje wyszło, jak wyszło. I dobrze, bo dziś E82 nie tylko przyciąga wzrok, ale też jeździ tak, że potrafi zaskoczyć niejedno dużo mocniejsze auto.

Serce projektu to silnik M57B30N, który przeszedł gruntowną przebudowę. Bartek postawił na kompleksowe podejście od nowych panewek, przez głowicę, duże wtryski, turbo GTB, intercooler Wagnera, dolot 96 mm, aż po górę silnika z kolektorem z wersji biturbo. Całość zestrojona została przez Marcela Meyera, a silnik pracuje teraz pod kontrolą zmodyfikowanego sterownika DDE6, który zastąpił starsze DDE5. Efekt? 417 koni mechanicznych i 825 Nm momentu obrotowego, setka w 5 sekund, a przyspieszenie 100–200 km/h zamyka się w niecałych 10 sekundach.

Układ napędowy również został dopasowany do nowej mocy. Skrzynia biegów pochodzi z wersji 3.0d, a zestaw sprzęgła obejmuje jednomasę, docisk do 1000 Nm i tarczę obitą kevlarem. Do tego dochodzi solidna hamulcowa robota – przód to 360 mm, tył 350 mm, wszystko piaskowane, malowane i składane na nowych komponentach. Zawieszenie? Gwint z regulacją twardości, który pozwala idealnie zestroić auto pod warunki na drodze.

Z zewnątrz E82 nabrało charakteru dzięki kilku zmianom. Zderzak z modelu 1M, czarne nerki, dyfuzor z czterema końcówkami, a także przygotowany pakiet dokładek i lekka dokładka tylnej klapy w stylu M4 dodają autu agresji, nie odbierając mu elegancji. Do tego felgi 19 cali Meisterwerk MW07obute w opony 235/35 z przodu i 245/35 z tyłu, które dobrze współgrają z białym lakierem. Wnętrze zostało w pełni seryjne, co tylko podkreśla, że to projekt z klasą – szybki, agresywny, ale nieprzekombinowany.

Wrażenia z jazdy? Jak mówi sam właściciel – nie do podrobienia. Auto prowadzi się jak po sznurku, przyspiesza jak rakieta, a przy tym potrafi zaskoczyć ekonomią – przy prędkości 180 km/h komputer pokazuje spalanie 7.2 l/100 km. E82 służy Bartkowi na co dzień i co ciekawe, to pierwsze auto, które zatrzymał u siebie tak długo – już prawie cztery lata, co najlepiej świadczy o tym, jak udany był to wybór.

W planach jest zakończenie projektu w przeciągu najbliższego miesiąca, choć Bartek nie ukrywa, że powoli rozgląda się za nowym rozdziałem – zmiana priorytetów po trzydziestce robi swoje, ale rozstanie z tą jedynką na pewno nie będzie łatwe. Jak przy każdym większym projekcie – nie obyło się bez trudności, ale na szczęście w jego mieście są jeszcze ludzie, którzy potrafią wyjść z każdej opresji.

A co poradziłby innym, którzy chcieliby pójść jego śladem? Jedno słowo – wytrwałość. Bo właśnie ona jest najcenniejszą walutą w drodze do wymarzonego projektu. Szczególnie wtedy, gdy robisz to dla siebie, z serducha, a nie na pokaz.



ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj