Mazda RX-7 FD3S w wydaniu RE-Amemiya GT to nie tylko jeden z najbardziej charakterystycznych samochodów japońskiej sceny tuningowej – to żywa legenda motorsportu JDM, w której rotacyjne serce bije rytmem torów takich jak Tsukuba, Suzuka czy Fuji. Pod skrzydłami tunera Amemiya-sana, RX-7 FD przekształciła się z lekkiego, zwinnego sportowego coupe w pełnoprawnego wojownika klasy GT – zdolnego nie tylko do walki, ale i do zwycięstw w najbardziej prestiżowych seriach wyścigowych Japonii.
Sama Mazda RX-7 FD3S była już w swojej fabrycznej formie perfekcyjnym przykładem japońskiej filozofii lekkości i balansu. Z niskim środkiem ciężkości, niemal idealnym rozkładem masy 50:50 i unikatowym silnikiem Wankla – 13B-REW twin-turbo – RX-7 była autem, które prowadziło się intuicyjnie, precyzyjnie i z niemal telepatycznym wyczuciem. Ale to właśnie RE-Amemiya, jeden z najbardziej szanowanych tunerów w Japonii, wyniósł FD3S na poziom wyścigowej perfekcji.
W wyścigowej wersji GT, budowanej z myślą o serii Super GT (dawniej JGTC) i licznych zawodach klasy Time Attack, RX-7 przechodziła kompletną metamorfozę. Karoseria była w pełni przeprojektowana z wykorzystaniem włókna węglowego i kevlaru, co nie tylko radykalnie zmniejszało masę (do około 1000–1100 kg), ale też nadawało nadwoziu ekstremalnie agresywną formę. Aerodynamika odgrywała tu kluczową rolę – przedni splitter, szerokie błotniki, kanały chłodzenia hamulców, tylny dyfuzor i wielki, regulowany spoiler tworzyły spójny pakiet dociskowy gotowy na każdy tor.
Serce RE-Amemiya GT to oczywiście rotacyjny 13B, ale w wersji przygotowanej przez Amemiya-san osiągał ponad 500 koni mechanicznych, często przy ciśnieniu doładowania przekraczającym 1.3 bara. Do tego dochodził specjalnie przygotowany układ chłodzenia (rotary nie wybaczają przegrzania), system suchej miski olejowej, skrzynie biegów sekwencyjne i niezależne zawieszenia wyczynowe. Efekt? Samochód, który na torze nadrabiał mniejszą moc niesamowitą zwinnością, niską masą i piekielną skutecznością w zakrętach.
RE-Amemiya RX-7 odnosiła sukcesy w serii Super GT w klasie GT300, startując przeciwko takim markom jak Porsche, Vemac czy Toyota MR-S. Ale jeszcze bardziej ikoniczna stała się dzięki udziałowi w czasówkach pokroju Tsukuba Super Lap Battle, gdzie nie raz pojawiała się na podium jako jeden z najszybszych samochodów z napędem na tył.
Nie bez znaczenia była też estetyka – RE-Amemiya RX-7 to wizualna poezja JDM-u: długie przody, łukowate nadkola, wąskie lampy i detale, które mówiły jasno: „To nie jest zwykłe FD”. Charakterystyczne bodykity, takie jak RE-Amemiya AD GT czy Hurricane, stały się ikoną stylu w grach „Gran Turismo” i „Need for Speed”, a sam samochód często gościł na łamach „Option” i „Best Motoring”.
Dziś RE-Amemiya RX-7 to nie tylko torowa ikona – to hołd dla silnika rotacyjnego, pasji tuningu i japońskiej obsesji na punkcie perfekcji. To auto, które udowodniło, że nawet bez dużej pojemności, bez V8, bez napędu na cztery koła, można wygrywać sercem, lekkością i inżynieryjnym geniuszem.
W świecie, w którym wiele aut zdominował marketing, RE-Amemiya FD3S pozostała czystym wyścigowym samurajem. Zawsze gotowym, by zaatakować kolejny sektor – i zawsze z duszą, która wiruje, zamiast tłuc w rytmie tłoków.