Toyota Yaris to model, który na przestrzeni lat był oferowany z różnymi typami napędu – od prostych silników benzynowych, przez oszczędne diesle, aż po zaawansowaną technologię hybrydową. Każde z tych rozwiązań miało swoje momenty świetności i odpowiadało na inne potrzeby kierowców, dlatego wybór odpowiedniego wariantu nie zawsze jest oczywisty. Kluczem do podjęcia dobrej decyzji jest zrozumienie różnic pomiędzy wersjami, ich mocnych i słabych stron, a także dopasowanie ich do indywidualnego stylu jazdy i rodzaju użytkowania samochodu.
Silniki benzynowe to najczęściej spotykany napęd w Yarisach starszych generacji i do dziś uchodzą za najlepszy wybór dla osób jeżdżących głównie po mieście i na krótkich dystansach. Jednostki jednej, jednej i trzech oraz jednej i pięciu dziesiątych litra charakteryzują się prostą budową, dobrą trwałością i niskimi kosztami serwisu. Nie mają turbodoładowania, nie wymagają drogiej obsługi, a części zamienne są łatwo dostępne. Zużycie paliwa jest umiarkowane, szczególnie w nowszych wersjach, gdzie bez trudu można uzyskać wynik poniżej sześciu litrów w cyklu mieszanym. Dla kierowców, którzy nie pokonują dużych przebiegów i szukają auta łatwego w utrzymaniu, benzyna nadal pozostaje najbardziej opłacalnym wyborem.
Wersje wysokoprężne, czyli silniki D-4D, pojawiały się w Yarisie głównie w drugiej i trzeciej generacji. Najczęściej była to jednostka jednej i czterech dziesiątych litra, znana z bardzo niskiego spalania – potrafiła zejść poniżej czterech litrów na sto kilometrów bez specjalnych starań. Dla kierowców, którzy regularnie jeżdżą w trasie i pokonują większe dystanse, diesel przez wiele lat był najrozsądniejszym wyborem. Warto jednak pamiętać, że silniki te wymagają więcej uwagi serwisowej – z czasem pojawiają się problemy z wtryskiwaczami, zaworem EGR czy turbosprężarką, a niektóre egzemplarze miały problemy z kołem dwumasowym. Dziś Yaris z dieslem jest raczej rzadkością i coraz trudniej znaleźć dobrze utrzymany egzemplarz, dlatego ten wariant polecany jest raczej świadomym użytkownikom, którzy wiedzą, czego się spodziewać.
Prawdziwa rewolucja przyszła wraz z wprowadzeniem wersji hybrydowej, która zadebiutowała w trzeciej generacji i z miejsca zdobyła ogromne uznanie. Układ oparty na wolnossącym silniku benzynowym jednej i pięciu dziesiątych litra współpracuje z jednostką elektryczną i przekładnią planetarną e-CVT. Hybryda najlepiej sprawdza się w warunkach miejskich, gdzie często można poruszać się wyłącznie na napędzie elektrycznym, a silnik spalinowy włącza się tylko wtedy, gdy jest to konieczne. W efekcie zużycie paliwa w mieście jest ekstremalnie niskie – często wynosi około czterech litrów, a czasem nawet mniej. Hybryda pracuje płynnie, cicho i bezszelestnie rusza z miejsca, co dla wielu użytkowników jest ogromną zaletą. Dodatkowo, w przeciwieństwie do systemów typu mild hybrid, tutaj można realnie jeździć na prądzie, bez konieczności ładowania z gniazdka. Trwałość układu jest bardzo wysoka – nie ma tu klasycznego sprzęgła, paska rozrządu ani alternatora, a bateria trakcyjna bez problemu wytrzymuje kilkaset tysięcy kilometrów.
Wybór pomiędzy tymi wariantami powinien być przede wszystkim podyktowany sposobem użytkowania samochodu. Jeśli ktoś jeździ głównie po mieście, w korkach, na krótkich trasach i ceni sobie komfort jazdy bez szarpnięć i hałasu – hybryda będzie wyborem idealnym. Jeżeli natomiast trasy są krótkie, ale samochód ma służyć przez wiele lat bez skomplikowanej elektroniki i z możliwością prostych napraw – klasyczna benzyna nadal ma sens, zwłaszcza w starszych rocznikach. Diesel natomiast najlepiej sprawdzi się u osób, które codziennie pokonują kilkadziesiąt lub więcej kilometrów w trasie i potrafią zadbać o właściwą eksploatację układu wysokoprężnego.
Toyota Yaris daje możliwość wyboru pomiędzy technologią sprawdzoną, nowoczesną i oszczędną. Każdy z dostępnych napędów ma swoje miejsce w ofercie i choć dziś główny nacisk producent kładzie na wersje hybrydowe, to również starsze warianty z klasycznym napędem mają wiele do zaoferowania – szczególnie gdy są dobrze utrzymane. Ostateczna decyzja powinna zależeć nie od tego, co popularne, ale od tego, co naprawdę pasuje do konkretnego kierowcy i jego stylu jazdy.