Miejsca przeznaczone do ładowania samochodów elektrycznych zyskują coraz większe znaczenie na mapie infrastruktury drogowej. Nie są to jednak zwykłe miejsca postojowe – obowiązują tu konkretne przepisy, których złamanie może skończyć się surową karą. Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z tego, że niewłaściwe zaparkowanie przy ładowarce może skutkować nie tylko mandatem, ale też odholowaniem pojazdu i wpisem do ewidencji wykroczeń.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przy stacjach ładowania mogą parkować wyłącznie pojazdy elektryczne lub hybrydowe typu plug-in, które faktycznie korzystają z ładowarki. Sam fakt posiadania takiego pojazdu nie upoważnia do zajęcia miejsca, jeśli nie trwa ładowanie. Takie postępowanie może być potraktowane jako blokowanie infrastruktury i również skutkować mandatem.
W przypadku samochodów spalinowych, postój w miejscu przeznaczonym dla pojazdów elektrycznych traktowany jest jako wykroczenie z art. 92 kodeksu wykroczeń – niezastosowanie się do znaków drogowych. Kara może wynieść do 500 złotych. W niektórych miastach straż miejska lub zarząd dróg wprowadzają dodatkowe sankcje – m.in. odholowanie pojazdu na koszt właściciela.
To jednak nie wszystko. Coraz więcej operatorów ładowarek wprowadza własne regulaminy korzystania z infrastruktury. Niektóre stacje naliczają dodatkowe opłaty za czas spędzony przy ładowarce po zakończeniu ładowania – co ma zapobiegać sytuacjom, w których jedno auto blokuje dostęp przez wiele godzin. Systemy monitorujące często wykrywają moment odłączenia prądu i na jego podstawie rozpoczynają naliczanie kar.
Warto pamiętać również, że przepisy dotyczą nie tylko miejsc publicznych. W galeriach handlowych, na parkingach firmowych czy przy hotelach coraz częściej spotyka się oznaczenia „tylko dla aut elektrycznych w trakcie ładowania”. Zignorowanie takich oznaczeń może skutkować interwencją ochrony, opłatą dodatkową lub wezwaniem służb porządkowych.
Przepisy te mają na celu promowanie elektromobilności i zapewnienie dostępności ładowarek dla tych, którzy ich faktycznie potrzebują. Dlatego kierowcy powinni traktować te miejsca z należytą uwagą – dokładnie tak samo, jak miejsce dla osób z niepełnosprawnościami. Niewielki pośpiech lub brak rozwagi może kosztować więcej, niż nam się wydaje.
