Nowelizacje przepisów drogowych wzbudzają coraz większe emocje – zwłaszcza te, które wprowadzają surowe kary za wykroczenia lub rozszerzają uprawnienia organów kontroli drogowej. W ostatnich miesiącach głośno zrobiło się o stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich, który zakwestionował niektóre zmiany jako potencjalnie niezgodne z konstytucją. Czy kierowcy rzeczywiście mają powody do obaw? I czego dokładnie dotyczy zastrzeżenie RPO?
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazuje, że część przepisów wprowadzanych w ostatnich latach może naruszać zasadę proporcjonalności kary do wykroczenia. Dotyczy to zwłaszcza mandatu za przekroczenie prędkości, który może wynosić nawet kilka tysięcy złotych – bez uwzględnienia sytuacji finansowej sprawcy, okoliczności zdarzenia czy wpływu na bezpieczeństwo.
Kolejnym zarzutem jest automatyzm decyzji administracyjnych – np. zatrzymywania prawa jazdy na 3 miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Choć przepis ten ma służyć poprawie bezpieczeństwa, RPO wskazuje, że w niektórych przypadkach może prowadzić do nieproporcjonalnych skutków – np. gdy przekroczenie było minimalne i bez realnego zagrożenia.
Rzecznik zwrócił również uwagę na brak jasnych procedur odwoławczych w przypadku kar nakładanych przez systemy automatyczne – fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości czy kamery do kontroli przejazdu na czerwonym świetle. Kierowca często nie ma możliwości realnego przedstawienia swoich racji, a odpowiedzialność może być przypisana domyślnie właścicielowi pojazdu.
Podnoszone są także wątpliwości dotyczące przepisów o tzw. recydywie drogowej – czyli podwajaniu kar za powtórne popełnienie wykroczenia w ciągu dwóch lat. Zdaniem RPO, mechanizm ten może naruszać zasadę równości wobec prawa oraz zasadę niekarania dwa razy za ten sam czyn, jeśli zastosuje się go bez indywidualnej analizy sytuacji.
Czy te zarzuty mają realne skutki? Na razie nie skutkują zawieszeniem przepisów, ale mogą stać się podstawą do rozpatrzenia spraw przez sądy administracyjne lub Trybunał Konstytucyjny. Rzecznik nie ma mocy wstrzymywania prawa, ale jego opinie są istotnym głosem w debacie publicznej i mogą wpłynąć na przyszłe nowelizacje.
Wniosek dla kierowców jest jasny – mimo kontrowersji, obowiązujące przepisy nadal mają moc prawną i należy się do nich stosować. Ale jednocześnie warto znać swoje prawa i – w razie wątpliwości – korzystać z dostępnych środków odwoławczych. Debata wokół konstytucyjności prawa drogowego może doprowadzić do ważnych zmian – i bardziej sprawiedliwego systemu kar.