Jak poprawnie uruchomić samochód kablami rozruchowymi? Przewodnik krok po kroku

0

Rozładowany akumulator to jedna z najczęstszych przyczyn problemów z uruchomieniem auta – szczególnie zimą, po dłuższym postoju albo w starszych samochodach z zużytym układem ładowania. W takich sytuacjach jednym z najskuteczniejszych sposobów, by przywrócić pojazd do życia, jest użycie kabli rozruchowych. Choć wydaje się to proste, niepoprawne podłączenie może zakończyć się nie tylko niepowodzeniem, ale i uszkodzeniem elektroniki. Jak więc bezpiecznie i skutecznie uruchomić samochód kablami?

Na początek potrzebne są dwa pojazdy – jeden z rozładowanym akumulatorem, drugi z w pełni sprawnym i najlepiej o podobnej pojemności silnika. Przy bardzo dużej różnicy między autami – np. mały hatchback i ciężki SUV – nie zawsze można liczyć na sukces. Należy też mieć przy sobie dobrej jakości kable rozruchowe. Ich długość powinna pozwolić na wygodne ustawienie aut obok siebie, a przekrój przewodu – być wystarczający, by przenieść duży prąd bez przegrzewania.

Zanim cokolwiek zostanie podłączone, warto wyłączyć wszystkie odbiorniki prądu – światła, radio, nawiew, ogrzewanie szyb – zarówno w aucie dawcy, jak i biorcy. To zabezpiecza układ przed skokami napięcia i eliminuje zbędne obciążenie w trakcie rozruchu.

Oba pojazdy powinny być ustawione na biegu jałowym lub z wyłączonym silnikiem. Następnie należy otworzyć maski i zlokalizować akumulatory oraz bieguny – dodatni i ujemny. Czerwony kabel rozruchowy zawsze służy do połączenia biegunów dodatnich, a czarny – do masy, czyli uziemienia.

Rozpoczynamy od czerwonego kabla. Jeden jego koniec podłączamy do dodatniego bieguna akumulatora w pojeździe rozładowanym. Drugi koniec tego samego kabla podłączamy do dodatniego bieguna w samochodzie dawcy prądu. Teraz pora na czarny kabel – jeden koniec łączymy z ujemnym biegunem akumulatora w aucie dawcy. Drugi koniec NIE powinniśmy podłączać do ujemnego bieguna w samochodzie biorcy. Lepszym rozwiązaniem jest przymocowanie go do metalowego elementu nadwozia lub silnika – jak najdalej od akumulatora. To zmniejsza ryzyko iskrzenia w pobliżu zbiornika z elektrolitem i zwiększa bezpieczeństwo.

Gdy kable są już poprawnie podłączone, uruchamiamy silnik samochodu dawcy. Pozwalamy mu pracować przez chwilę, by lekko podładował akumulator auta biorcy. Po minucie lub dwóch można spróbować uruchomić pojazd z rozładowanym akumulatorem. Jeśli rozrusznik kręci, ale nie odpala – próbujemy ponownie po chwili. Jeśli nie ma żadnej reakcji, warto przerwać procedurę i skontrolować podłączenie kabli oraz stan techniczny akumulatora.

Po skutecznym uruchomieniu pojazdu z rozładowanym akumulatorem nie należy od razu odłączać kabli. Najlepiej odczekać jeszcze kilkadziesiąt sekund, by alternator ustabilizował napięcie. Odłączanie kabli odbywa się w odwrotnej kolejności niż podłączanie – najpierw czarny kabel od karoserii, potem czarny od dawcy, następnie czerwony od auta z prądem i na końcu czerwony od rozładowanego akumulatora.

Po odpaleniu auta najlepiej nie gasić go przez najbliższe kilkanaście minut. Jazda powinna odbywać się na umiarkowanych obrotach, by alternator mógł skutecznie doładować akumulator. Warto też unikać włączania energochłonnych urządzeń – ogrzewania tylnej szyby, klimatyzacji, świateł przeciwmgłowych – przynajmniej przez pierwsze kilkanaście minut jazdy.

Choć kablowanie to stosunkowo prosta procedura, wymaga rozwagi. Błąd w kolejności podłączenia może doprowadzić do przepięcia, spalenia bezpieczników, a nawet uszkodzenia sterownika silnika lub innych elementów elektroniki pokładowej. Dlatego warto znać nie tylko podstawy, ale i szczegóły techniczne tej czynności.

Na koniec – jeśli samochód regularnie odmawia posłuszeństwa i wymaga „kabli”, to znak, że akumulator może być już zużyty lub alternator nie pracuje prawidłowo. Dobrze jest wtedy przeprowadzić pełną diagnostykę i rozważyć wymianę na nowy akumulator, zanim kolejna awaria zaskoczy nas w najmniej odpowiednim momencie.



ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj