Na przełomie wieków, gdy tuning w Polsce nabierał rozpędu, a młodzi kierowcy coraz odważniej modyfikowali swoje auta, na rynku prasowym pojawił się magazyn, który postawił na maksymalną różnorodność i pełną otwartość wobec świata – Auto Tuning Świat. To był tytuł, który nie tylko dokumentował rozwój sceny, ale aktywnie ją współtworzył.
Auto Tuning Świat, choć może nieco mniej skandalizujący niż GT i nieco bardziej zróżnicowany tematycznie niż Tuning Magazine, miał swój wyraźny charakter. Był to magazyn, który próbował połączyć profesjonalizm z pasją ulicy. Na jego łamach obok efektownych samochodów z Niemiec czy Włoch pojawiały się przeróbki rodzimych modeli – często surowe, nieidealne, ale bardzo autentyczne. Auto Tuning Świat nie próbował udawać, że polska scena tuningowa jest taka sama jak zachodnia – pokazywał ją taką, jaka była, z całym jej charakterem i klimatem.
Jednym z najmocniejszych elementów pisma były prezentacje aut czytelników. W magazynie często pojawiały się samochody, które powstawały po nocach w blaszanych garażach, przy pomocy znajomych i ograniczonego budżetu. Ale to właśnie te auta – pełne osobistych akcentów, kombinowane, niesztampowe – budowały tożsamość magazynu. Nie chodziło o to, by mieć najlepszy projekt. Chodziło o to, by mieć własny projekt.
Auto Tuning Świat miał też coś, czego brakowało niektórym konkurencyjnym tytułom – pewną dozę luzu i dystansu. Redakcja potrafiła napisać coś z przymrużeniem oka, wrzucić nieco humoru, a jednocześnie nie tracić wiarygodności. Czytając ATS, miało się wrażenie, że to pismo tworzą kumple z parkingu, a nie anonimowi dziennikarze.
Na uwagę zasługują również relacje z imprez – lokalnych, ogólnopolskich i zagranicznych. Auto Tuning Świat relacjonował nie tylko największe eventy, ale też mniejsze spoty, które często stanowiły serce lokalnych scen. Właśnie ta obecność w terenie, towarzyszenie tunerom tam, gdzie dzieje się najwięcej, sprawiała, że pismo było tak bliskie swoim czytelnikom.
Jak wiele innych papierowych tytułów, Auto Tuning Świat z czasem zniknął z rynku. Zmieniły się media, zmieniły się kanały przekazu, zmienił się sposób prezentowania aut. Ale pamięć o tym magazynie wciąż żyje. W archiwach pasjonatów, w oprawionych stronach wiszących w warsztatach, w projektach, które debiutowały właśnie na jego łamach.
Auto Tuning Świat to kawał historii polskiej sceny tuningowej. Pismo, które nie próbowało niczego udawać. Po prostu pokazywało tuning – ten codzienny, uliczny, z krwi i kości. I może właśnie dlatego wspominany jest dziś z takim szacunkiem i sentymentem.