Option – japońska biblia tuningu, która rozpaliła cały świat

W świecie motoryzacyjnych legend istnieją tytuły, które nie tylko dokumentują scenę, ale realnie ją tworzą. Tak właśnie było z Option Magazine – japońskim magazynem, który od dziesięcioleci wyznaczał kierunki, odkrywał talenty, kreował legendy i dokumentował wszystko to, co najlepsze w japońskim tuningu. Dla fanów stylu JDM był to absolutny wzorzec – źródło wiedzy, inspiracji i prawdziwe tuningowe kompendium.

Założony przez Keiichiego Tsuchiyę i Daijiro Inadę, Option nie był zwykłym magazynem. To była instytucja. Każdy numer wypełniony był po brzegi projektami, które z czasem stały się ikonami – Nissan Skyline GT-R z Top Secret, demony driftu z D1GP, prototypy dragów budowanych w małych warsztatach Osaki, a także szaleni konstruktorzy z całej Japonii, którzy odważnie przesuwali granice możliwości seryjnych samochodów.

To właśnie na łamach Option po raz pierwszy zobaczono legendy takie jak HKS Zero-R, Veilside Fortune RX-7, czy Top Secret V12 Supra. Każdy projekt opisany był z chirurgiczną precyzją – z naciskiem na technikę, dobór podzespołów, osiągi i filozofię stojącą za budową auta. Japończycy nie pokazywali tylko efektu końcowego – pokazywali proces, człowieka i ideę. I to właśnie czyniło Option czymś więcej niż tylko kolorowym magazynem tuningowym.

Charakterystyczne dla tego pisma były także testy torowe, porównania, pomiary czasów okrążeń i szczegółowe recenzje podzespołów – od zawieszeń przez turbosprężarki aż po wydechy. Każdy artykuł był technicznie solidny, ale napisany z pasją, która była absolutnie wyczuwalna. Option nie silił się na „marketingowy bełkot” – redakcję tworzyli ludzie z benzyną we krwi, którzy sami jeździli, budowali i startowali w zawodach.

Ogromny wpływ miał również świat wideo stworzony wokół magazynu – seria Video Option do dziś pozostaje jedną z najważniejszych dokumentacji rozwoju japońskiego tuningu. Relacje z wyścigów, testy uliczne, szalone pomysły, drag race na autostradach i wczesne nagrania z Daikoku Futo – to wszystko przenikało z druku do telewizji, tworząc pełny ekosystem motoryzacyjnego szaleństwa.

W Polsce Option był długo tytułem niemal mitycznym. Pojawiał się tylko w specjalistycznych punktach, często sprowadzany przez znajomych z zagranicy. Mimo bariery językowej, nawet japońskie znaki nie były przeszkodą – liczyły się zdjęcia, schematy, wykresy i ta niepowtarzalna energia. To właśnie z Option wielu polskich tunerów po raz pierwszy dowiedziało się, czym jest prawdziwy drift, jak działa sekwencyjna skrzynia biegów, co oznacza time attack i czym różni się tuning torowy od ulicznego.

Dziś Option nadal istnieje i pozostaje jednym z najważniejszych źródeł wiedzy o japońskim tuningu. Mimo zmieniających się czasów, digitalizacji i mediów społecznościowych, wciąż publikuje treści z najwyższej półki, zachowując szacunek dla historii, techniki i ludzi, którzy zbudowali potęgę tej sceny.

Option to nie tylko magazyn. To serce japońskiej motoryzacji. To historia pisana przez bohaterów w kombinezonach, kluczach i z otwartym ECU. I właśnie dlatego zasługuje na szczególne miejsce w każdej kolekcji fana tuningu – niezależnie od szerokości geograficznej.