Michael Schumacher to kierowca, który uosabiał nowoczesne podejście do wyścigów – bezlitosną skuteczność, żelazną dyscyplinę i niemal laboratoryjną precyzję. Urodził się w 1969 roku w niemieckim Hürth i od najmłodszych lat wykazywał nieprzeciętny talent za kierownicą. Już jako chłopiec zdominował kartingową scenę, a dzięki determinacji ojca, który prowadził tor kartingowy, mógł rozwijać swoje umiejętności w sposób systematyczny i konsekwentny. W wieku niespełna dwudziestu trzech lat zadebiutował w Formule 1, od razu robiąc wrażenie na wszystkich obserwatorach.
Jego kariera nabrała rozpędu w zespole Benetton, gdzie w 1994 roku zdobył pierwszy tytuł mistrza świata, a rok później potwierdził swoją dominację. Schumacher był nie tylko szybki – był też niesamowicie świadomy strategii, inżynierii i własnego ciała. Był pierwszym kierowcą nowoczesnej ery, który z równą dbałością podchodził do treningu fizycznego, jak i technicznego rozwoju samochodu. Zasłynął z umiejętności wydobywania maksimum z bolidu w każdych warunkach, a także z perfekcyjnej jazdy w deszczu.
Jednak największy rozdział jego kariery napisał w Ferrari. Gdy dołączał do zespołu w 1996 roku, marka znajdowała się w kryzysie – bez tytułu od dwóch dekad. Schumacher, wspierany przez zespół złożony z Ross’a Brawna i Jeana Todta, zbudował maszynę zwycięstwa. W latach 2000–2004 dominował bezsprzecznie, zdobywając pięć tytułów z rzędu i ustanawiając rekordy, które przez lata wydawały się nie do pobicia – od liczby zwycięstw, przez pole position, po okrążenia prowadzenia.
Po odejściu z Ferrari wrócił jeszcze do F1 z Mercedesem, gdzie pełnił bardziej rolę mentora i testera niż faktycznego pretendenta do tytułu. Po definitywnym zakończeniu kariery w 2012 roku chciał cieszyć się życiem prywatnym, jednak tragiczny wypadek na nartach pod koniec 2013 roku sprawił, że jego dalsze losy spowite są ciszą i tajemnicą. Schumacher – symbol niemieckiej perfekcji, wytrwałości i siły woli – do dziś pozostaje jedną z najważniejszych ikon sportów motorowych. Jego styl nie był zawsze lubiany, ale był niepodważalnie skuteczny. Dla wielu fanów F1 był i jest wzorem tego, jak powinien wyglądać mistrz totalny.