James Hunt – rockandrollowiec Formuły 1

James Hunt był kimś więcej niż tylko kierowcą – był żywą legendą lat siedemdziesiątych, symbolem buntu, stylu i dzikiej pasji do wyścigów. Urodził się w 1947 roku w Londynie i początkowo nic nie wskazywało na to, że zostanie mistrzem świata. Był niezdyscyplinowany, impulsywny, często lekceważył konwenanse, a jednak to właśnie te cechy sprawiły, że przyciągał tłumy. Zamiast chłodnej kalkulacji – emocje. Zamiast konformizmu – niepokorność. Hunt był kierowcą, który żył i jeździł na krawędzi.

Jego kariera nabrała rozpędu, gdy trafił do Formuły 1 jako zawodnik Hesketha – małego zespołu, który funkcjonował bardziej jak ekstrawagancki klub niż profesjonalny team wyścigowy. Mimo to Hunt odnosił sukcesy, zachwycając stylem jazdy i umiejętnością prowadzenia bolidu w nieprzewidywalnych warunkach. W 1976 roku dołączył do McLarena – i wtedy rozegrała się jedna z najbardziej dramatycznych i filmowych rywalizacji w historii F1. Jego przeciwnikiem był Niki Lauda – Austriak, całkowite przeciwieństwo Hunta: zdyscyplinowany, analityczny, wyważony.

Sezon 1976 to emocjonalny rollercoaster, pełen kontrowersji, wypadków i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Po straszliwym wypadku Laudy na Nürburgringu, Hunt przejął prowadzenie w klasyfikacji. Ostateczne rozstrzygnięcie zapadło w deszczu na torze Suzuka, gdzie Lauda – wciąż wracający do zdrowia – wycofał się z wyścigu, a Hunt, mimo problemów technicznych, zdobył wystarczająco dużo punktów, by zostać mistrzem świata. Jego tytuł był nie tylko sportowym osiągnięciem, ale też tryumfem autentyczności i dzikiej determinacji.

Po zakończeniu kariery w 1979 roku zajął się komentowaniem wyścigów – z charakterystyczną ironią i błyskotliwością. Żył intensywnie, często ponad miarę. Zmarł nagle w 1993 roku na zawał serca, w wieku zaledwie 45 lat. Dla wielu pozostaje symbolem Formuły 1, w której chodziło nie tylko o zwycięstwa, ale o życie na pełnych obrotach. James Hunt był niepokornym romantykiem toru, który pokazał, że nie trzeba być idealnym, by zapisać się w historii jako niezapomniana legenda.