Justin Wilson – dżentelmen, który zginął, robiąc to, co kochał

Justin Wilson był kierowcą wyjątkowym – nie tylko ze względu na swoje umiejętności, ale przede wszystkim przez charakter. Wysoki, spokojny, opanowany – wyróżniał się wśród rówieśników już od czasów serii juniorskich. Urodzony w Wielkiej Brytanii w latach siedemdziesiątych, zdobył tytuł mistrza serii Formuła Trzy Tysiące i stał się nadzieją brytyjskich kibiców.

W Formule Jeden startował dla Minardi i Jaguara, jednak jego warunki fizyczne – był jednym z najwyższych kierowców w historii – utrudniały mu karierę w świecie, gdzie każdy centymetr i kilogram mają znaczenie. Po krótkiej przygodzie w Europie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie w serii Champ Car i później w IndyCar odnosił sukcesy i zyskał reputację jednego z najbardziej lubianych kierowców w stawce.

Był niezwykle szanowany za profesjonalizm, uczciwość i styl jazdy. Nigdy nie uczestniczył w kontrowersjach, a jego zachowanie na torze zawsze było przykładem dla młodszych kolegów. W roku dwa tysiące piętnastym, podczas wyścigu na torze Pocono, został śmiertelnie uderzony przez fragment bolidu po wypadku innego zawodnika.

Śmierć Justina Wilsona była szokiem dla całej społeczności motorsportowej i przyspieszyła prace nad poprawą bezpieczeństwa kokpitu w seriach amerykańskich. Dziś pamięć o nim żyje nie tylko w wynikach, ale także w inicjatywach charytatywnych i wspomnieniach przyjaciół. Jego kariera była może cicha, ale pozostawiła głęboki ślad.

Redakcja portalu Selected.pl
Jesteśmy zespołem pasjonatów motoryzacji, dziennikarzy i specjalistów technicznych, którzy każdego dnia tworzą rzetelne, praktyczne i unikalne treści dla kierowców. Naszym celem jest dostarczanie sprawdzonych porad, analiz usterek i inspiracji tuningowych - od eksploatacji codziennych aut po historie wyjątkowych projektów. Wierzymy, że wiedza techniczna może być przekazywana przystępnie i ciekawie, a motoryzacja to coś więcej niż tylko środki transportu - to styl życia. Sprawdź kanały social media: