Richie Ginther urodził się w Los Angeles na początku lat trzydziestych i dorastał w epoce, gdy wyścigi samochodowe przechodziły z poziomu pasji do profesjonalnej dyscypliny. Był kierowcą niepozornym, nie szukał blasku fleszy, ale w świecie technicznym i wymagającym – takim jak Formuła Jeden – był kimś niezwykle cennym. Jego umiejętność dostrajania auta, precyzja i spokój za kierownicą uczyniły z niego idealnego partnera dla największych – w tym Phila Hilla i Grahama Hilla.
Choć Ginther przez wiele lat pozostawał w cieniu innych, to właśnie on w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym piątym roku zapisał się w historii jako pierwszy kierowca, który wygrał wyścig Formuły Jeden dla Hondy. Zwycięstwo w Grand Prix Meksyku było nie tylko jego największym sportowym sukcesem, ale także początkiem wielkiej motoryzacyjnej sagi japońskiego giganta.
Ginther był znany z metodycznego stylu jazdy, a także z ogromnej wiedzy technicznej. Inżynierowie kochali z nim pracować, a zespoły ufały mu bez zastrzeżeń. Choć jego kariera nie obfitowała w zwycięstwa, jego wpływ na rozwój techniczny i sukcesy zespołów był nie do przecenienia. Dla Hondy, która dopiero wchodziła na arenę międzynarodową, był bohaterem z krwi i kości.