Timo Glock urodził się pod koniec lat siedemdziesiątych w Niemczech i w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów z toru zaczynał karierę bez silnego zaplecza finansowego. Wszystko, co osiągnął, zawdzięczał ciężkiej pracy, determinacji i wyjątkowemu talentowi. W Formule Jeden debiutował jako kierowca Jordana i już na starcie pokazał, że nie boi się walki z dużo bardziej doświadczonymi rywalami. Po kilku sezonach spędzonych w najwyższej klasie wyścigowej – między innymi w barwach Toyoty i Virgin – postanowił zmienić kierunek i dołączył do serii DTM.
Wybór DTM był dla niego nowym rozdziałem, ale też powrotem do korzeni – do czystej rywalizacji i bliskiego kontaktu z fanami. W barwach BMW Glock szybko zyskał popularność jako zawodnik niepokorny, emocjonalny i pełen pasji. Na torze nie bał się ryzyka, często podejmował odważne decyzje, które wzbudzały kontrowersje, ale zawsze wnosiły do wyścigów ogrom emocji. Jego zwycięstwo na torze Hockenheim w dramatycznych warunkach było jednym z najbardziej spektakularnych momentów sezonu i przypieczętowało jego status ulubieńca kibiców.
Timo Glock był kierowcą, który nie trzymał emocji na wodzy – każdy wyścig przeżywał całym sobą, a jego wypowiedzi po zawodach były zawsze szczere, bez filtrów. Dla wielu fanów właśnie ta autentyczność czyniła go wyjątkowym. Mimo że nie zdobył tytułu mistrzowskiego, stał się ważną postacią w historii DTM – zarówno jako zawodnik, jak i osobowość medialna.
Po zakończeniu kariery wyścigowej pozostał aktywny w środowisku motorsportu, dzieląc się doświadczeniem i komentując wydarzenia z perspektywy byłego zawodnika. Timo Glock to przykład kierowcy, który znalazł swoje miejsce nie tam, gdzie wszyscy go oczekiwali, ale tam, gdzie mógł być sobą i czerpać radość z każdego okrążenia.