Hideaki Tanaka to postać nietuzinkowa, łącząca w sobie pasję do wyścigów, zmysł inżynierski i bezgraniczny szacunek dla historii motoryzacji. Przez dekady budował swoją reputację jako promotor i konstruktor serii wyścigowych, które nie podążały za marketingowymi trendami, lecz pielęgnowały ducha sportu, który narodził się wiele lat wcześniej. W świecie, który coraz bardziej zmierzał w stronę cyfrowych symulacji i wyścigów bez hałasu silników, Tanaka pozostał wierny mechanicznemu sercu motorsportu.
Urodzony w drugiej połowie lat pięćdziesiątych, dorastał w czasach, gdy japońskie wyścigi uliczne i pierwsze zawody torowe dopiero zaczynały zyskiwać na znaczeniu. Od najmłodszych lat fascynowały go dźwięki silników, zapach benzyny i rzemiosło inżynierskie. Zamiast ścigać się samemu, Tanaka postawił na organizację – budowę struktur, które pozwolą innym ścigać się w duchu fair play i z użyciem maszyn, które faktycznie testują umiejętności kierowcy, a nie tylko możliwości komputera pokładowego.
Największy przełom przyniosły lata dziewięćdziesiąte, kiedy Hideaki Tanaka zaangażował się w tworzenie narodowej serii wyścigów dla samochodów klasy GT. To właśnie on był jednym z filarów powstania struktury organizacyjnej, która po latach przekształciła się w znaną na całym świecie serię Super GT. Jego filozofia była jasna – każdy samochód musi mieć duszę, a każdy kierowca musi mieć szansę, by pokazać prawdziwe umiejętności. Odrzucał nadmierną ingerencję elektroniki, preferując maszyny, które wymagają od zawodników pełnej koncentracji i wyczucia.
Styl pracy Tanaki był wyważony, metodyczny i pełen pokory. Nie był osobą, która krzyczała przez megafony czy brylowała w telewizji. Wolał być tym, który przychodzi pierwszy na tor i wychodzi ostatni, upewniając się, że wszystko działa tak, jak powinno. Jego obecność w padoku była gwarancją, że zawody odbędą się z klasą, profesjonalizmem i szacunkiem dla tradycji.
Hideaki Tanaka miał też ogromny wpływ na promowanie klasycznych wyścigów i odbudowę torów wyścigowych, które przez lata popadały w zapomnienie. Dzięki jego staraniom japońskie obiekty, takie jak Tsukuba czy Sugo, odzyskały blask i ponownie stały się miejscem dla emocjonujących zmagań, które gromadziły tłumy pasjonatów.
Choć jego nazwisko nie pojawia się na listach zwycięzców, to właśnie Tanaka był tym, który pozwalał zwycięstwa osiągać. Jego dziedzictwo to tor, który nie zapomina, czym był kiedyś. To maszyna, która oddycha przez gaźnik, a nie przez wiązkę kabli. To motorsport, który nie musi udawać – bo już jest piękny w swojej surowej formie.