Rob Huff to kierowca, który z brytyjskich torów trafił na największe areny wyścigów samochodów turystycznych, zdobywając nie tylko mistrzostwo świata, ale i serca fanów z całego globu. Jego kariera to przykład nieustępliwości, pracowitości i miłości do rywalizacji, której nie zgasły nawet najtrudniejsze sezony.
Pochodzący z Cambridgeshire, Huff rozpoczął swoją karierę w seriach krajowych, ale bardzo szybko przeszedł do rangi międzynarodowej. W połowie pierwszej dekady dwutysięcznych lat trafił do zespołu Chevroleta w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych. W barwach tej marki zbudował potężną karierę, wielokrotnie stając na podium i walcząc z takimi zawodnikami jak Yvan Muller czy Gabriele Tarquini. Był częścią trio, które całkowicie zdominowało światowy czempionat w jego złotym okresie.
Kulminacją jego wysiłków był sezon, w którym sięgnął po tytuł mistrza świata – pierwszy i jak dotąd jedyny dla brytyjskiego kierowcy w historii WTCC. Rob Huff był nie tylko szybki, ale i strategicznie doskonały. Potrafił odczytać sytuację na torze jak szachista i wykonać właściwy ruch we właściwym momencie. Jego styl jazdy charakteryzował się płynnością i kontrolą, ale także gotowością do agresywnego ataku, gdy pojawiała się okazja.
Z czasem Huff stał się globalnym ambasadorem motorsportu – nie tylko reprezentował Wielką Brytanię na arenie międzynarodowej, ale też ścigał się w takich krajach jak Chiny, Rosja, Argentyna, Katar czy Japonia. Był znany z tego, że potrafił nawiązać relację z fanami niezależnie od miejsca i kultury. Uśmiechnięty, otwarty, zawsze gotowy na rozmowę – był przykładem zawodnika, który nie odgradza się od świata, lecz jest jego częścią.
Po zakończeniu przygody z WTCC nie zniknął – wciąż bierze udział w międzynarodowych seriach, a jego doświadczenie i renoma czynią go jednym z najbardziej szanowanych weteranów w wyścigowym środowisku. Rob Huff to nie tylko mistrz świata – to człowiek, który pokazał, że brytyjski duch rywalizacji może triumfować także daleko od rodzinnych torów.