Érik Comas to kierowca, którego kariera na pierwszy rzut oka mogłaby wydawać się skromna, ale kiedy spojrzy się głębiej, ujawnia się obraz zawodnika o niezwykłej determinacji i szerokim horyzoncie sportowym. Był mistrzem serii juniorskich, zawodnikiem Formuły Jeden, a później jednym z najbardziej utytułowanych zawodników wyścigów długodystansowych i japońskich serii wyścigowych. Comas nie był może najbardziej medialną postacią, ale jego wkład w rozwój motorsportu, zarówno europejskiego, jak i azjatyckiego, pozostaje niepodważalny.
Urodził się w połowie lat sześćdziesiątych w Rzymie, lecz karierę sportową związał z Francją. Jego droga przez szczeble kariery była klasyczna – karting, potem Formuła Trzy, gdzie zdobył mistrzostwo Francji, i wreszcie Formuła Trzy Tysiące, w której w roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym został mistrzem. To osiągnięcie otworzyło mu drzwi do Formuły Jeden, gdzie trafił do zespołu Ligier. Wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, ale rzeczywistość Formuły była trudna. Samochody były niestabilne, budżety ograniczone, a konkurencja niezwykle silna. Mimo to Comas potrafił się wyróżnić, notując kilka solidnych występów i pokazując swoje możliwości.
Jego kariera w Formule Jeden została przerwana brutalnym wypadkiem w roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym drugim, kiedy to podczas testów doznał poważnych obrażeń głowy. Choć wrócił do ścigania, trudno było odzyskać wcześniejszą formę. Z czasem przeniósł się do wyścigów samochodów turystycznych i długodystansowych, gdzie odkrył nową pasję. W szczególności w Japonii Comas stał się ikoną – wielokrotnie triumfował w serii Super GT, zdobywając uznanie i popularność wśród fanów na Dalekim Wschodzie.
Jednak jego nazwisko zapisało się także dzięki aktowi odwagi i empatii. To właśnie Érik Comas był pierwszym kierowcą, który zatrzymał się przy rozbitym Ayrtonie Sennie w tragicznym wyścigu na torze Imola w roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym czwartym. Choć nie zdołał pomóc, ten gest na zawsze pozostanie symbolem człowieczeństwa w świecie, który często bywa bezwzględny.
Dziś Comas prowadzi inicjatywy związane z ekologiczną mobilnością i startuje w historycznych rajdach pojazdami elektrycznymi, łącząc pasję z zaangażowaniem w przyszłość motoryzacji. Jego kariera pokazuje, że prawdziwa wielkość nie zawsze mierzy się liczbą tytułów, ale odwagą, konsekwencją i zdolnością do przekraczania granic.