Kevin Hansen to kierowca, który dorastał w blasku reflektorów świecących na jego ojca Kennetha i brata Timmy’ego, ale nigdy nie był tylko tłem tej rodzinnej sagi. Od dziecka zafascynowany motorsportem, wyróżniał się energią, determinacją i niepohamowaną pasją do jazdy. Choć jako najmłodszy z rodu Hansenów musiał najdłużej czekać na swoją kolej, kiedy wreszcie pojawił się na torze, od razu było jasne, że nie zamierza być tylko dodatkiem do rodzinnej legendy. Kevin zawsze miał własny pomysł na wyścigi – bardziej agresywny, zadziorny, pełen ryzyka, ale i ogromnej frajdy, jaką czerpie z każdego zakrętu.
Jego kariera rozpoczęła się od kartingu i juniorskich serii rallycrossowych, gdzie bardzo szybko odnosił sukcesy. Młody wiek nie był dla niego przeszkodą – wręcz przeciwnie, Kevin zaskakiwał dojrzałością na torze i niezwykłą odwagą. Jako nastolatek zadebiutował w mistrzostwach Europy, a następnie zaczął startować w seriach światowych, gdzie z każdym sezonem rósł w siłę. Był jednym z najmłodszych kierowców w historii, którzy stanęli na podium w klasie Supercar, co tylko potwierdziło, że ma talent, który wykracza poza rodzinne dziedzictwo.
Styl jazdy Kevina jest inny niż u jego brata – mniej analityczny, bardziej spontaniczny. Potrafi zaryzykować, wykonać manewr, który dla innych wydaje się niemożliwy, i wyjść z sytuacji obronną ręką. Taki sposób ścigania przyciąga fanów, bo Kevin daje im to, co w rallycrossie najpiękniejsze – czystą, nieprzewidywalną walkę. Choć jeszcze nie zdobył tytułu mistrza świata, regularnie staje na podium, a jego obecność w czołówce staje się normą.
Poza torem Kevin jest wesoły, bezpośredni i bardzo zaangażowany w promocję sportu. Aktywnie działa w mediach społecznościowych, organizuje spotkania z fanami i chętnie opowiada o życiu w zespole rodzinnym. Jego relacja z bratem jest pełna szacunku, ale też sportowej rywalizacji, co dodaje smaku każdej wspólnej rundzie. Kevin nie ukrywa ambicji – chce być najlepszy, ale wie, że sukces wymaga cierpliwości i ciężkiej pracy.
Dziś Kevin Hansen jest jednym z najciekawszych zawodników rallycrossu – nie tylko z powodu nazwiska, ale przede wszystkim z racji stylu, determinacji i osobowości. Udowodnił, że nie trzeba być pierworodnym, by zdobyć serca kibiców i stać się częścią historii tej widowiskowej dyscypliny. Jego droga na szczyt wciąż trwa, ale każdy kolejny start pokazuje, że kiedyś może sięgnąć po wszystko, czego pragnie.