Paul Stoddart – człowiek, który ocalił Minardi i walczył o małych w świecie gigantów

Paul Stoddart to jedna z tych postaci, które przywracają Formule Jeden jej ludzką twarz. Australijski biznesmen, który zbił fortunę na lotnictwie, stał się właścicielem zespołu Minardi i przez kilka lat walczył o przetrwanie na zapleczu wielkiej polityki i wielkich budżetów. Jego historia to opowieść o miłości do wyścigów, uporze, odwadze i walce z systemem, który nie zawsze był sprawiedliwy dla tych najmniejszych.

Zanim trafił do świata Formuły Jeden, Stoddart prowadził firmę European Aviation, specjalizującą się w czarterach lotniczych i obsłudze technicznej samolotów. Pasjonował się wyścigami od młodości, a w latach dziewięćdziesiątych kupił kilka starszych bolidów Formuły Jeden, które wykorzystywał do jazd pokazowych. Z czasem związał się z zespołem Tyrrell jako sponsor, a później nabył aktywa Arrows Grand Prix, przygotowując się do własnego projektu wyścigowego.

Prawdziwa szansa nadeszła w roku dwa tysiące pierwszym, kiedy Stoddart przejął zadłużony, lecz kultowy zespół Minardi. Od początku wiedział, że nie będzie łatwo – małe budżety, przestarzała infrastruktura i walka o każdy punkt były codziennością. Ale Stoddart wniósł do zespołu nową energię, media zaczęły się nim interesować, a kibice pokochali za autentyczność i walkę z przeciwnościami. W jego zespole zadebiutował między innymi Fernando Alonso, który później stał się dwukrotnym mistrzem świata.

Minardi za czasów Stoddarta nie wygrywało, ale było obecne, kolorowe i potrzebne. Zespół był schronieniem dla młodych kierowców i ostatnią szansą dla tych, którym zabrakło wsparcia wielkich sponsorów. Sam Paul nie bał się mówić otwarcie o niesprawiedliwościach w sporcie, krytykował politykę podziału pieniędzy i bronił niezależnych zespołów. Jego wypowiedzi były często ostrzeżeniem przed nadchodzącą dominacją koncernów i komercyjnych interesów.

W roku dwa tysiące piątym sprzedał Minardi Red Bullowi, który przekształcił go w Toro Rosso, a później w AlphaTauri. Dla Stoddarta był to koniec pewnej epoki, ale jego styl zarządzania i podejście do sportu pozostawiły ślad. Po zakończeniu przygody z Formułą Jeden wrócił do lotnictwa, ale nigdy nie zerwał kontaktu z wyścigami.

Paul Stoddart to symbol romantycznego właściciela zespołu, który nie przyszedł po zwycięstwa, lecz po to, by być częścią czegoś większego. Dla kibiców był zawsze jednym z nich – człowiekiem, który zrealizował swoje marzenie i przez chwilę pokazał, że nawet w świecie gigantów jest miejsce dla pasji.