Volker Weidler – niemiecki triumfator z Le Mans, o którym świat zbyt szybko zapomniał

Volker Weidler to jedno z tych nazwisk, które w historii motorsportu zasłużyło na znacznie więcej niż jedynie wzmiankę. Niemiecki kierowca, który zapisał się złotymi zgłoskami w annałach wyścigu dwudziestu czterech godzin Le Mans, był postacią nieprzeciętną, choć jego kariera zakończyła się znacznie wcześniej, niż wielu by tego oczekiwało. Urodzony w połowie lat sześćdziesiątych w Heidelbergu, od najmłodszych lat fascynował się wyścigami, a jego droga na tor wiodła przez lokalne serie juniorskie, aż do Formuły Trzy, w której zdobył niemieckie mistrzostwo, imponując swoją szybkością i determinacją.

Choć jego talent był bezdyskusyjny, to przygoda z Formułą Jeden była krótka i pełna frustracji. W barwach zespołu Rial, dysponując niekonkurencyjnym bolidem, Weidler nie zdołał zakwalifikować się do żadnego wyścigu mistrzowskiego w sezonie tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego dziewiątego. Zamiast jednak poddać się rozczarowaniu, zwrócił się ku wyścigom długodystansowym i to właśnie tam rozkwitł jego potencjał. Największy sukces przyszedł w roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym pierwszym, gdy wraz z Bertrandelem Gachotem i Johnny’m Herbertem zwyciężył w legendarnym Le Mans za kierownicą Mazdy siedemdziesiąt osiemdziesiąt pięć B. Samochód z silnikiem Wankla zapisał się jako pierwszy japoński zwycięzca w historii tego wyścigu, a Volker Weidler jako jeden z jego twórców sukcesu.

To zwycięstwo było kulminacją jego wyścigowej kariery, ale jednocześnie początkiem jej końca. Weidler zaczął doświadczać poważnych problemów ze słuchem, które były skutkiem ekstremalnego hałasu generowanego przez silnik Mazdy. Mimo młodego wieku i rosnącej renomy, postanowił zakończyć karierę, stawiając zdrowie ponad ambicje. Był to ruch nieczęsty i świadczący o ogromnej dojrzałości – decyzja, która z jednej strony zaskoczyła świat sportów motorowych, a z drugiej uczyniła go postacią jeszcze bardziej godną szacunku.

Choć zniknął ze sceny wyścigowej, jego nazwisko pozostało żywe wśród fanów Le Mans i miłośników Mazdy. Do dziś wspomina się go jako cichego bohatera wyścigu, człowieka, który w jednej nocy pokazał światu ogromny talent i pasję, by potem odejść z godnością. Volker Weidler to postać symboliczna – dowód na to, że wielkość nie zawsze mierzy się liczbą startów, lecz jakością tych nielicznych, które zmieniają historię.

Redakcja portalu Selected.pl
Jesteśmy zespołem pasjonatów motoryzacji, dziennikarzy i specjalistów technicznych, którzy każdego dnia tworzą rzetelne, praktyczne i unikalne treści dla kierowców. Naszym celem jest dostarczanie sprawdzonych porad, analiz usterek i inspiracji tuningowych - od eksploatacji codziennych aut po historie wyjątkowych projektów. Wierzymy, że wiedza techniczna może być przekazywana przystępnie i ciekawie, a motoryzacja to coś więcej niż tylko środki transportu - to styl życia. Sprawdź kanały social media: