Alex Yoong był pierwszym kierowcą z Malezji, który przebił się do Formuły Jeden, i choć jego przygoda z królową motorsportu była krótka i pełna trudnych momentów, jego znaczenie dla azjatyckiego motorsportu jest nie do przecenienia. Urodził się w połowie lat siedemdziesiątych w Kuala Lumpur, w rodzinie o sportowych tradycjach. Jego matka była mistrzynią nart wodnych, a ojciec pasjonował się wyścigami samochodowymi. To środowisko sprawiło, że Alex od najmłodszych lat zafascynował się prędkością i rywalizacją.
Zaczynał od kartingu, a później przeniósł się do bardziej zaawansowanych kategorii, startując w Formule Ford, Formule Renault i Formule Trzy w różnych krajach Europy oraz Azji. Pomimo braku spektakularnych wyników w seriach juniorskich, zdobył reputację kierowcy, który nie poddaje się łatwo. Jego wysiłki zostały dostrzeżone przez zespół Minardi, który dał mu szansę debiutu w Formule Jeden pod koniec sezonu dwa tysiące jeden.
Dla Malezji było to wydarzenie historyczne. Yoong stał się symbolem narodowej dumy i twarzą rozwijającego się motorsportu w Azji Południowo-Wschodniej. Został ambasadorem toru Sepang i wsparciem dla lokalnych inicjatyw sportowych. Niestety, jego czas w F1 okazał się wyjątkowo trudny. Minardi było jednym z najsłabszych zespołów w stawce, a różnica poziomów między Yoongiem a jego partnerem zespołowym, Markiem Webberem, była widoczna. Yoong kilkukrotnie nie zdołał zakwalifikować się do wyścigu, co budziło krytykę, ale i współczucie, bo wszyscy wiedzieli, w jak trudnych warunkach przyszło mu rywalizować.
Po opuszczeniu Formuły Jeden Yoong pozostał aktywny w świecie wyścigów. Startował w seriach takich jak A1GP, Le Mans Series czy wyścigi GT. Stał się także komentatorem telewizyjnym, działaczem sportowym i mentorem dla młodszych kierowców. W Malezji odegrał kluczową rolę w promocji motorsportu, pokazując, że Azja Południowo-Wschodnia również ma miejsce na światowej scenie wyścigowej.
Choć nigdy nie osiągnął sukcesów na torze, które mogłyby wpisać go do annałów Formuły Jeden, Alex Yoong był pionierem, który zapoczątkował coś znacznie większego – wiarę, że kierowca z Malezji może marzyć o F1 i że tor Sepang może być domem dla międzynarodowego motorsportu. Jego dziedzictwo to nie punkty w klasyfikacji, ale inspiracja, którą dał tysiącom młodych ludzi w swoim kraju.