Wolfgang Reip to kolejna postać, której kariera udowadnia, że w erze cyfrowej nie potrzeba toru kartingowego, by rozpocząć drogę do wielkich wyścigów. Urodzony w Brukseli, przez wiele lat pasjonował się motoryzacją wyłącznie jako gracz. Nie miał wsparcia sponsorów ani możliwości startów w klasycznych seriach juniorskich. Wszystko zmieniło się w roku dwa tysiące dwunastym, kiedy zgłosił się do GT Academy – projektu, który wówczas już miał za sobą kilka spektakularnych sukcesów. Wolfgang nie tylko wygrał europejską edycję konkursu, ale błyskawicznie okazał się jednym z najbardziej obiecujących absolwentów programu.
Po intensywnym szkoleniu i zdobyciu licencji wyścigowej, Reip dołączył do zespołu Nissana i rozpoczął starty w seriach GT. Już w pierwszych wyścigach pokazał, że jest nie tylko solidnym kierowcą, ale także wyjątkowo szybkim. Szybko stał się jednym z filarów zespołu w takich imprezach jak Blancpain Endurance Series czy dwudziestoczterogodzinny wyścig na Spa. Jego naturalny talent, umiejętność adaptacji i chłodna głowa przyciągnęły uwagę zarówno fanów, jak i rywali.
Prawdziwym przełomem była jego obecność w składzie, który w roku dwa tysiące piętnastym wygrał dwudziestoczterogodzinny wyścig w Dubaju. Był to jeden z najważniejszych sukcesów GT Academy i potwierdzenie, że Wolfgang Reip może walczyć jak równy z równym z kierowcami, którzy od dzieciństwa rywalizowali na torach.
Styl jazdy Belga wyróżniał się płynnością i techniczną precyzją. Reip nie szarżował, nie podejmował zbędnego ryzyka, ale gdy tylko nadarzyła się okazja, potrafił skutecznie zaatakować. Był kierowcą kompletnym, który potrafił zarówno bronić pozycji przez długie stinty, jak i walczyć o podium w deszczu czy nocą.
Choć jego kariera nie rozwinęła się tak szeroko jak u niektórych kolegów z GT Academy, Reip na zawsze pozostanie jednym z jej najjaśniejszych przykładów. Pokazał, że ogromna determinacja, talent i wiara w siebie mogą przekształcić gracza z Belgii w zawodowego kierowcę, który triumfuje w najbardziej wymagających wyścigach świata.