Bernd Pischetsrieder – arystokrata niemieckiego przemysłu z wizją i kontrowersją

Bernd Pischetsrieder to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i zarazem najbardziej niejednoznacznych postaci w historii niemieckiej motoryzacji. Przez lata związany zarówno z BMW, jak i później z koncernem Volkswagen, był człowiekiem, który potrafił łączyć wizję przyszłości z głębokim szacunkiem dla tradycji. Uchodził za intelektualistę świata przemysłu – menedżera o niezwykłej kulturze osobistej, ale też niepokornego stratega, który nie bał się trudnych decyzji i sporów z otoczeniem.

Kariera Pischetsriedera w BMW rozpoczęła się w latach siedemdziesiątych i nabierała tempa wraz z jego awansami w strukturze firmy. Jego największym wyzwaniem i zarazem punktem zwrotnym była nieudana przygoda z Roverem. W połowie lat dziewięćdziesiątych BMW pod jego kierownictwem przejęło brytyjskiego producenta, mając nadzieję na odnowienie kultowej marki i wzmocnienie obecności w segmencie samochodów kompaktowych. Projekt zakończył się jednak porażką, a Pischetsrieder, biorąc odpowiedzialność za wynik, ustąpił ze stanowiska.

Nie zniknął jednak ze sceny. Wkrótce znalazł się w strukturach Volkswagena, gdzie został jednym z najważniejszych doradców Ferdinanda Piëcha. Gdy przejął funkcję prezesa koncernu, postawił na konsolidację marek i rozszerzenie oferty o nowe segmenty, ale też próbował wprowadzać wewnętrzne reformy i unowocześniać struktury zarządzania. Jego działania często napotykały opór, zwłaszcza że relacja z Piëchem była napięta i pełna konfliktów.

Styl pracy Pischetsriedera opierał się na wiedzy, precyzji i strategicznym myśleniu. Nie był zwolennikiem ekspansji za wszelką cenę, raczej stawiał na jakość i długofalową wartość dla klientów. Był też jednym z pierwszych liderów, którzy otwarcie mówili o potrzebie redukcji emisji i dostosowania przemysłu motoryzacyjnego do realiów ekologicznych. Wiele z jego koncepcji, które początkowo budziły kontrowersje, dziś wydaje się niezwykle aktualnych.

Bernd Pischetsrieder pozostaje w pamięci jako menedżer o klasie, ale też jako postać tragiczna w pewnym sensie – ktoś, kto miał odwagę podejmować ryzykowne decyzje, ale często płacił za nie wysoką cenę. Jego dziedzictwo to wizja motoryzacji odpowiedzialnej, zrównoważonej i ambitnej, która nie boi się sięgać po wyzwania, ale zawsze ma świadomość swojej tożsamości i dziedzictwa. Dla wielu pozostaje ikoną myślącego zarządcy – rzadkiego typu lidera, który działał z przekonaniem, a nie tylko z kalkulacją.