Robin Page – skandynawski spokój zamknięty w szkle i aluminium

Robin Page to nazwisko, które przez ostatnie lata nierozerwalnie kojarzy się z nowym obliczem Volvo. Brytyjski projektant, który przez długi czas pracował nad wnętrzami luksusowych marek, dał szwedzkiemu producentowi drugie życie – nie przez ekstrawagancję, ale przez spokój, precyzję i dbałość o każdy detal. Jego styl to manifest skandynawskiego minimalizmu, w którym technologia spotyka się z emocją, a komfort z nowoczesnością.

Page rozpoczął swoją karierę od pracy w Bentleyu, gdzie odpowiadał za wnętrza najbardziej luksusowych modeli. Był jednym z głównych twórców kabiny Bentleya Mulsanne, która przez wielu została uznana za wzór klasycznej elegancji i rzemieślniczego kunsztu. Przez lata nabierał doświadczenia w zakresie ergonomii, wykończeń i projektowania przestrzeni użytkowej, zanim dołączył do zespołu Volvo, w kluczowym momencie przemian tej marki.

Volvo, wchodzące w erę nowego właściciela i nowej tożsamości, potrzebowało twórcy, który odda ducha Szwecji, ale w globalnym wydaniu. Page stworzył wnętrza modeli XC90, S90 czy V60, które nie tylko zdobyły liczne nagrody, ale przede wszystkim zachwyciły kierowców. Surowe drewno, elegancki metal, doskonale dobrane materiały i intuicyjny układ funkcji sprawiły, że wnętrza Volvo zaczęły być uważane za jedne z najlepszych w całym segmencie premium.

Styl Page’a nie polegał na epatowaniu luksusem. Wręcz przeciwnie – wszystko miało być zrozumiałe, przyjazne i czyste. Inspiracją była skandynawska architektura, natura i światło. W jego projektach wyczuwa się przestrzeń, ciszę i balans. Nawet technologia – w postaci ekranów i systemów multimedialnych – nigdy nie dominuje nad resztą, lecz wtapia się w tło i służy użytkownikowi.

Robin Page odmienił nie tylko wnętrza Volvo, ale też sposób, w jaki klienci odbierają szwedzką markę. Dzięki jego wizji stała się ona symbolem nowoczesnego luksusu – cichego, wyrafinowanego i nieskazitelnego. Dla wielu osób to właśnie on sprawił, że Volvo zaczęło konkurować z najlepszymi – nie przez moc silników, ale przez klasę, jakiej nie da się podrobić. Jego dziedzictwo to więcej niż styl – to filozofia projektowania z myślą o człowieku.