Teiji Takahashi był jednym z tych ludzi, którzy potrafili dostrzec piękno w funkcji i prostocie. Jako jeden z kluczowych projektantów w Nissanie, to właśnie on stał za linią stylistyczną, która odmieniła wizerunek marki i uczyniła ją bardziej nowoczesną, dynamiczną i gotową na międzynarodowy sukces. Choć niewielu zna jego nazwisko, jego prace zna każdy, kto choć raz zobaczył sylwetkę klasycznego Nissana z końca lat siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych.
Takahashi dołączył do zespołu stylistów Nissana w czasach, gdy japońska motoryzacja stawiała dopiero pierwsze poważne kroki w kierunku podboju zachodnich rynków. Wówczas design aut z Japonii często był wtórny wobec europejskich lub amerykańskich wzorców. Takahashi miał jednak inną wizję – chciał, by samochody Nissana opowiadały własną historię, wyrażając japońską precyzję, nowoczesność i wrażliwość.
Jego przełomowym dziełem stał się projekt Nissana Bluebird w jednej z późniejszych generacji, gdzie udało się połączyć surowość sylwetki z elegancją i funkcjonalnością. To był projekt, który zapowiadał przyszłość – z ostrymi liniami, szerokim przodem i czytelną architekturą nadwozia. Styl Takahashiego opierał się na przejrzystości – nie ukrywał kształtów, lecz je podkreślał, tworząc bryły czytelne, dynamiczne i pełne charakteru.
Kolejnym kamieniem milowym był jego udział w pracach nad wczesnymi konceptami i modelami, które poprzedzały narodziny stylistyki Nissana GT-R. Choć nie odpowiadał bezpośrednio za ten model, jego prace nad poprzednikami torowały drogę do powstania auta, które stało się ikoną. Takahashi był jednym z tych projektantów, którzy wiedzieli, jak wygląda szybkość, zanim jeszcze samochód się poruszy.
Jego wpływ nie kończył się na samych modelach. Brał udział w tworzeniu centrów stylistycznych Nissana, które później stały się kuźnią talentów i innowacji. Był mentorem, nauczycielem i wizjonerem – człowiekiem, który rozumiał, że design to nie tylko linia karoserii, ale cały sposób, w jaki marka mówi do swoich klientów.
Dziedzictwo Teijiego Takahashiego to nie tylko konkretne samochody, ale cała generacja japońskiego designu, która dzięki niemu zaczęła być postrzegana jako równorzędna z europejską. To właśnie jego odwaga, by tworzyć własny styl, dała Nissanowi szansę na stanie się marką o globalnym wyrazie.