Takeshi Uchiyamada to jeden z tych ludzi, którzy nie szukają sławy, a mimo to ich decyzje i wizje odmieniły cały świat motoryzacji. W jego przypadku to nie spektakularne osiągi na torze czy designerskie koncepty przyciągnęły uwagę świata, lecz odważna wiara w coś, co pod koniec lat dziewięćdziesiątych wydawało się czystą utopią – masowe wprowadzenie samochodów hybrydowych do codziennego użytku. Uchiyamada nie bez powodu nazywany jest ojcem Toyoty Prius i pionierem, który zapoczątkował drogę w stronę ekologicznej mobilności, zanim jeszcze świat zaczął mówić o kryzysie klimatycznym z pełną powagą.
Karierę w Toyocie rozpoczął w latach sześćdziesiątych, stopniowo pnąc się po szczeblach firmowej hierarchii. Choć był wykształconym inżynierem, nigdy nie traktował technologii jako celu samego w sobie. Dla niego była ona narzędziem służącym ludziom, a także odpowiedzią na wyzwania przyszłości. W połowie lat dziewięćdziesiątych, gdy Japończycy coraz poważniej zastanawiali się nad rosnącym problemem emisji spalin, Uchiyamada stanął na czele specjalnego zespołu, który miał stworzyć samochód inny niż wszystkie – cichy, wydajny i przyjazny środowisku.
Projekt Prius nie był łatwy. Spotykał się z wewnętrznym sceptycyzmem, brakiem pewności ze strony inżynierów i dyrektorów, a także realnymi ograniczeniami technologicznymi. Mimo to Uchiyamada trwał przy swoim, wierząc, że sukces nie zależy tylko od mocy silnika, ale od umiejętności przewidywania tego, czego będzie potrzebować świat za dwadzieścia lat. Gdy w roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym siódmym zadebiutował pierwszy Prius, reakcje były mieszane – jedni byli zafascynowani, inni pełni wątpliwości. Czas pokazał jednak, że to właśnie ta decyzja zmieniła losy Toyoty i całej branży.
Uchiyamada nie spoczął na laurach. W kolejnych latach rozwijał idee zrównoważonej mobilności, wspierał badania nad ogniwami paliwowymi, a w końcu został przewodniczącym rady nadzorczej koncernu Toyota. Z tej pozycji wpływał na globalną strategię firmy, zachęcając do inwestycji w technologie przyszłości, jednocześnie podkreślając potrzebę zachowania tradycyjnych wartości, takich jak jakość, niezawodność i szacunek dla klienta.
Jego nazwisko nie pojawia się często na okładkach magazynów, ale jego wpływ na historię motoryzacji jest ogromny. Bez Takeshiego Uchiyamady samochody hybrydowe mogłyby pozostać tylko ciekawostką technologiczną. Dzięki niemu stały się codziennością, krokiem milowym na drodze do elektryfikacji i symbolem nowoczesnej odpowiedzialności inżynierskiej.