Janusz Kulig – bohater asfaltu, którego kochała cała Polska

Janusz Kulig był kimś więcej niż tylko znakomitym kierowcą rajdowym. Dla milionów Polaków był symbolem sportowej determinacji, pokory i niezwykłego talentu. Jego kariera to nie tylko pasmo sukcesów, ale także historia człowieka, który potrafił zjednać sobie serca kibiców nie słowami, a jazdą.

Pochodził z Łapanowa – małej miejscowości, w której nie było torów, sponsorów ani medialnego zgiełku. Było za to coś znacznie cenniejszego – dziecięca pasja, która z czasem przerodziła się w życiowe powołanie. Pierwsze starty Kuliga w lokalnych rajdach były początkiem drogi, która doprowadziła go do pozycji najlepszego polskiego kierowcy rajdowego końca lat dziewięćdziesiątych i początku dwutysięcznych.

Jeździł z sercem, ale też z głową. Jego styl łączył agresję z niespotykaną precyzją. Gdy inni szli szeroko, Kulig potrafił ciąć zakręt centymetrowo. Gdy inni tracili tempo, on przyspieszał. Niezależnie, czy prowadził Renault Clio, Forda Escorta, Mitsubishi Lancera czy Forda Focusa WRC – zawsze jechał tak, że publiczność milknęła, a rywale wiedzieli, że mają do czynienia z kimś wyjątkowym.

Wielokrotnie zdobywał tytuły mistrza Polski, a także reprezentował kraj w mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata. Jego nazwisko pojawiało się na listach zgłoszeń obok największych gwiazd rajdowej sceny, a jego występy budziły zachwyt nie tylko w kraju, ale i poza granicami.

Choć był gwiazdą, pozostał skromny. Po każdym rajdzie dziękował zespołowi, mechanikom, kibicom. Chętnie rozdawał autografy, uśmiechał się do kamer, ale nigdy nie szukał rozgłosu. Wierzył, że to czasy na odcinku specjalnym mówią o kierowcy najwięcej.

Jego kariera została brutalnie przerwana w lutym dwutysięcznego czwartego roku. Zginął tragicznie na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, kiedy wracał z zawodów. Śmierć Janusza Kuliga wstrząsnęła całym motoryzacyjnym światem w Polsce.

Do dziś jego nazwisko wywołuje emocje. Jego memoriały, ulice nazwane jego imieniem, pomniki i wspomnienia kibiców pokazują, jak wielki był jego wpływ na polski motorsport.

Janusz Kulig nie tylko wygrywał rajdy – on budował sportową tożsamość kraju. Dla wielu pozostanie najważniejszym kierowcą rajdowym w historii Polski. Bo był prawdziwy, niepokorny, utalentowany. I odszedł zbyt wcześnie, zostawiając po sobie pustkę, której nikt nie zdołał w pełni wypełnić.