Moray Callum to nazwisko, które przez ostatnie dwie dekady nierozerwalnie kojarzyło się z amerykańskim gigantem motoryzacyjnym – Fordem. Choć urodzony w Szkocji, przez lata wnosił do projektów marki perspektywę globalną, łącząc klasyczną amerykańską siłę z europejską subtelnością i nowoczesną technologią.
Brat słynnego Iana Calluma, przez lata głównego projektanta Jaguara, Moray zawsze kroczył własną ścieżką, choć równie wymagającą i ambitną. Karierę rozpoczął w koncernie Chryslera, następnie przeszedł do Ghia w Turynie, gdzie zdobywał doświadczenie w pracy nad projektami koncepcyjnymi. Z czasem trafił do Forda, gdzie krok po kroku budował swoje portfolio, by w końcu objąć stanowisko wiceprezesa ds. designu całego koncernu.
Jednym z jego najważniejszych osiągnięć było wprowadzenie języka designu znanego jako kinetic design, który odświeżył wizerunek Forda w Europie. Modele takie jak Mondeo, Focus czy Fiesta zyskały dynamiczny, nowoczesny wygląd, który przyciągał zarówno młodszych kierowców, jak i bardziej wymagających klientów.
Callum wierzył, że samochód powinien wzbudzać emocje, nawet jeśli jest to auto codzienne. Dlatego zawsze dbał o to, by każda linia miała cel, a proporcje były czytelne i zbalansowane. Pod jego okiem powstały także tak znaczące projekty jak nowa generacja Forda GT – nawiązująca do legendarnego GT40, ale w pełni osadzona w realiach nowoczesnej inżynierii.
Oprócz projektów sportowych Callum nadzorował też rozwój pojazdów elektrycznych, takich jak Mustang Mach-E, który wywołał wiele emocji – zarówno zachwytu, jak i kontrowersji. To właśnie Callum stał za decyzją, by nowy elektryczny SUV nosił nazwę Mustang, pokazując tym samym, że tradycja nie musi stać w sprzeczności z innowacją.
Jego styl to równowaga między siłą a subtelnością, formą a treścią. Jako lider zespołów projektowych zawsze potrafił łączyć różne kultury, oczekiwania rynkowe i wyzwania techniczne w spójną wizję.
Moray Callum zakończył swoją karierę w Fordzie jako jedna z najbardziej szanowanych postaci w światowym designie motoryzacyjnym. Zostawił po sobie flotę samochodów, które zmieniły postrzeganie Forda – z konserwatywnego producenta w markę pełną energii, odwagi i przyszłościowego myślenia. To jego kreska zapisała się na nadwoziach, ale także w emocjach ludzi, którzy te samochody pokochali.