Czy można wyłączyć stabilizator w terenówce?

W świecie samochodów terenowych pytanie o możliwość wyłączenia stabilizatora poprzecznego nie należy do rzadkości. Dla osób, które na co dzień jeżdżą po asfalcie, stabilizator to element, który zwiększa bezpieczeństwo w zakrętach i ogranicza przechyły nadwozia. Ale dla miłośników off-roadu, pokonujących strome podjazdy, głębokie koleiny i nachylone zbocza, stabilizator może być… przeszkodą. Właśnie dlatego wiele terenówek – zwłaszcza tych z prawdziwego zdarzenia – posiada możliwość jego dezaktywacji. Ale czy to rozwiązanie ma sens i czy można to zrobić bezpiecznie?

Zacznijmy od funkcji stabilizatora. W klasycznym rozumieniu, jego zadaniem jest połączenie kół jednej osi w taki sposób, by przeciwdziałać różnicy w ugięciu zawieszenia. Gdy auto wchodzi w zakręt, masa nadwozia przesuwa się na jedną stronę, a stabilizator ogranicza przechył, dociążając koło po wewnętrznej stronie zakrętu. Efektem jest lepsze prowadzenie i wyższy poziom bezpieczeństwa na drodze. Jednak ta sama zasada, która działa doskonale na asfalcie, w terenie może ograniczać możliwości auta.

W off-roadzie kluczowa jest tzw. artykulacja zawieszenia – czyli zdolność kół do niezależnego poruszania się w pionie. Gdy jedno koło wpadnie w dziurę, drugie powinno jak najbardziej opuścić się w dół, by utrzymać kontakt z podłożem. Stabilizator, łącząc te koła, ogranicza ten ruch. W efekcie jedno z kół może się unieść i stracić przyczepność, a to może skutkować utratą trakcji, problemami z pokonywaniem przeszkód i niestabilnością auta. Właśnie dlatego możliwość wyłączenia stabilizatora jest w terenie tak ceniona.

Niektóre terenówki – zwłaszcza te z zaawansowanym zawieszeniem – mają systemy elektroniczne pozwalające na dezaktywację stabilizatora przyciskiem. Takie rozwiązanie znajdziemy na przykład w Jeepie Wranglerze Rubicon, Toyocie Land Cruiserze czy Mercedesie klasy G w wersji Professional. System odłącza stabilizator tylko w terenie, najczęściej przy niskiej prędkości i w trybie reduktora, a po powrocie na asfalt – automatycznie go włącza. To rozwiązanie bezpieczne i wygodne, ponieważ nie wymaga ingerencji mechanicznej.

W starszych pojazdach terenowych lub tych modyfikowanych pod ekstremalny off-road stosuje się rozwiązania manualne – np. rozpinane łączniki stabilizatora. To metalowe lub regulowane elementy, które można odpiąć w terenie i ponownie zapiąć po powrocie na utwardzoną drogę. Choć wymagają ręcznego działania i chwili pracy pod autem, dają pełną kontrolę nad zawieszeniem i pozwalają w pełni wykorzystać jego skok. W wersji ekstremalnej stabilizator usuwa się całkowicie – ale to rozwiązanie wyłącznie dla samochodów, które poruszają się wyłącznie w terenie, ponieważ na drodze są wtedy niebezpieczne.

Warto jednak pamiętać, że wyłączenie stabilizatora, choć poprawia osiągi w terenie, wpływa negatywnie na stabilność pojazdu na drodze. Samochód staje się bardziej podatny na przechyły w zakrętach, może mniej przewidywalnie reagować na gwałtowne manewry, a przy szybkiej jeździe jego prowadzenie może budzić niepokój. Dlatego wyłączanie stabilizatora ma sens tylko wtedy, gdy faktycznie zjeżdżamy z asfaltu i potrzebujemy maksymalnej elastyczności zawieszenia. Po zakończeniu jazdy w terenie zawsze należy go ponownie włączyć – czy to ręcznie, czy przez system w aucie.

Podsumowując – tak, w terenówce można i warto wyłączyć stabilizator, ale tylko w warunkach off-roadowych. Pozwala to znacząco zwiększyć skok zawieszenia, poprawić trakcję na trudnych przeszkodach i zmniejszyć ryzyko oderwania kół od podłoża. Należy jednak robić to świadomie, z zachowaniem bezpieczeństwa i z myślą o ponownym jego włączeniu po powrocie na drogę. Wyłączony stabilizator to większa swoboda w terenie, ale również większe ryzyko na asfalcie.

Redakcja portalu Selected.pl
Jesteśmy zespołem pasjonatów motoryzacji, dziennikarzy i specjalistów technicznych, którzy każdego dnia tworzą rzetelne, praktyczne i unikalne treści dla kierowców. Naszym celem jest dostarczanie sprawdzonych porad, analiz usterek i inspiracji tuningowych - od eksploatacji codziennych aut po historie wyjątkowych projektów. Wierzymy, że wiedza techniczna może być przekazywana przystępnie i ciekawie, a motoryzacja to coś więcej niż tylko środki transportu - to styl życia. Sprawdź kanały social media: