Elektryczne wspomaganie kierownicy, które na dobre zastąpiło hydrauliczne układy w większości nowych samochodów, jest uznawane za bardziej nowoczesne, lżejsze, oszczędne i inteligentne. Jednak jak każdy zaawansowany system, nie jest wolne od awarii, które mogą zaskoczyć kierowcę – zarówno nagłą utratą wspomagania, jak i pojawiającym się błędem na desce rozdzielczej. W takiej sytuacji wiele osób staje przed dylematem: czy opłaca się to naprawiać, czy lepiej wymienić cały układ lub podzespół?
Odpowiedź zależy przede wszystkim od rodzaju usterki. Wspomaganie elektryczne składa się z kilku kluczowych komponentów: silnika elektrycznego, modułu sterującego, kolumny kierowniczej, przekładni zębatkowej oraz zestawu czujników. Awaria może dotyczyć dowolnego z tych elementów, a jej naprawa różni się zarówno pod względem kosztu, jak i dostępności części.
Najczęstszym przypadkiem, który można naprawić stosunkowo niedrogo, są usterki w obrębie elektroniki. Uszkodzony moduł wspomagania, zimne luty, przepalony tranzystor mocy czy wadliwy czujnik kąta skrętu – to wszystko da się naprawić w specjalistycznym warsztacie elektronicznym bez konieczności wymiany całej kolumny kierowniczej. Koszt takiej naprawy, w zależności od auta, zwykle mieści się w rozsądnych granicach, a efekt bywa porównywalny z fabrycznym działaniem systemu.
Równie opłacalna może być naprawa luźnych czy wyrobionych elementów mechanicznych w kolumnie kierowniczej, jak np. łożyska czy przekładnia ślimakowa. W niektórych modelach pojawiają się stuki w kolumnie, opory w ruchu kierownicy albo chwilowe braki wspomagania – i tu też możliwa jest skuteczna regeneracja. Czasem wystarczy wymiana zużytego wałka lub jego osiowania, a niekiedy cała kolumna trafia do regeneracji. Co istotne, wiele firm zajmuje się tego typu naprawami w oparciu o doświadczenie z konkretnymi modelami, co skraca czas realizacji i zmniejsza ryzyko błędu.
Gorzej wygląda sytuacja, gdy uszkodzeniu ulega silnik wspomagania, zwłaszcza jeśli jest zintegrowany z kolumną. Wówczas sama wymiana lub regeneracja może być kosztowna, a nie wszystkie modele mają dostępne zamienniki. Jeszcze droższa bywa sytuacja, gdy wspomaganie działa, ale pojawiają się problemy komunikacyjne w sieci CAN – w takich przypadkach naprawa może wymagać głębszej ingerencji w elektronikę pojazdu i specjalistycznych narzędzi diagnostycznych.
Naprawa jest szczególnie opłacalna w przypadku aut kilkuletnich lub takich, w których montaż nowej kolumny wspomagania kosztuje kilka tysięcy złotych. Wtedy różnica w kosztach między naprawą a zakupem nowego elementu jest na tyle duża, że nie ma wątpliwości, co wybrać. Dodatkowo – przy odpowiedniej diagnozie – naprawa często rozwiązuje problem na długie lata, zwłaszcza jeśli przyczyną była jednorazowa awaria, a nie systemowy błąd konstrukcyjny.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w autach starszych lub bardzo budżetowych. W takich przypadkach zdarza się, że regeneracja elementów wspomagania może przewyższać wartość rynkową pojazdu. Wówczas warto rozważyć montaż używanego podzespołu – choć oczywiście wiąże się to z ryzykiem i brakiem gwarancji długiego działania.
Podsumowując – tak, w większości przypadków warto naprawiać elektryczne wspomaganie kierownicy. Jest to rozwiązanie znacznie tańsze niż zakup nowej kolumny lub całego układu, a jednocześnie skuteczne i możliwe do przeprowadzenia w wielu warsztatach. Warunkiem sukcesu jest jednak trafna diagnoza i wybór fachowca, który zna specyfikę konkretnego modelu auta. Ignorowanie problemu z EPS może prowadzić do utraty kontroli nad pojazdem w krytycznym momencie, dlatego każdą nieprawidłowość warto jak najszybciej sprawdzić – a naprawa wcale nie musi oznaczać ogromnych kosztów.