Przeskok paska lub łańcucha rozrządu to jedna z najgroźniejszych usterek, jaka może się wydarzyć w silniku spalinowym. Choć sama wymiana rozrządu ma na celu zapobieżenie awarii, to właśnie tuż po jego montażu dochodzi czasem do dramatycznych błędów, które prowadzą do kolizji zaworów z tłokami, uszkodzenia głowicy lub nawet całkowitego zniszczenia jednostki napędowej. Dlatego jednym z najważniejszych etapów tej procedury jest zadbanie o to, by po montażu nowego zestawu nie doszło do przeskoku – ani natychmiastowego, ani po kilku minutach pracy. Wbrew pozorom, wiele takich problemów nie wynika z jakości części, ale z błędów montażowych i nieuwagi.
Pierwszym kluczowym elementem jest absolutna precyzja ustawienia znaków rozrządu. W silnikach, które nie mają zmiennych faz ani skomplikowanych przekładni, wystarczy idealnie ustawić wał korbowy i wałki rozrządu zgodnie ze znakami fabrycznymi. W jednostkach bardziej zaawansowanych konieczne może być zastosowanie profesjonalnych blokad – nawet drobne odchylenie, które na pierwszy rzut oka wydaje się nieistotne, potrafi skutkować błędem synchronizacji i późniejszym przeskokiem, zwłaszcza jeśli pasek nie zostanie odpowiednio napięty.
Drugim, często pomijanym aspektem jest prawidłowe napięcie paska rozrządu lub odpowiednie przygotowanie napinacza hydraulicznego. W silnikach, które korzystają z ręcznych napinaczy, należy bezwzględnie zastosować się do zalecanych procedur – momentów obrotowych, pozycji wskaźników czy kąta naprężenia. Napinacze hydrauliczne z kolei powinny być przygotowane do montażu zgodnie z instrukcją producenta – nie wolno ich po prostu wsunąć i dokręcić na siłę. Jeśli tłok napinacza nie jest odpowiednio zablokowany lub odwrotnie – nie zostanie odblokowany po montażu, to pasek może się poluzować, a jego napięcie nie zostanie uzupełnione przez ciśnienie oleju. Taka sytuacja bardzo często prowadzi do przeskoku podczas pierwszego uruchomienia lub po kilku sekundach pracy silnika.
Warto również pamiętać o kontroli wszystkich rolek prowadzących i ewentualnej wymianie tych, które są zużyte. Nawet nowy pasek może przeskoczyć, jeśli jedna z rolek zacznie się klinować, hałasować lub wykazuje nadmierny luz. Podobnie należy traktować pompę wody, jeśli jest napędzana paskiem rozrządu – jej opory obrotu mają bezpośredni wpływ na napięcie paska, a jej zatarcie natychmiast doprowadza do zerwania lub przeskoku.
Kolejną ważną kwestią jest wykonanie pełnych dwóch obrotów wału korbowego po zakończeniu montażu, ale przed pierwszym uruchomieniem silnika. Ten krok pozwala upewnić się, że wszystko obraca się bez oporu, że zawory nie kolidują z tłokami i że pasek nie przeskakuje na którymkolwiek z kół. To prosty test mechaniczny, który pozwala wychwycić błędy jeszcze zanim silnik zostanie uruchomiony. Pominięcie tej próby to częsty błąd, który kończy się poważną awarią już po pierwszym rozruchu.
Jeśli auto ma system zmiennych faz rozrządu, trzeba pamiętać, że koła fazatorów muszą być ustawione w pozycji neutralnej lub zablokowane według instrukcji serwisowej. W przeciwnym razie w trakcie uruchamiania silnika fazy mogą się przestawić dynamicznie, co zaburzy napięcie paska i doprowadzi do przeskoku. W takich układach ważna jest też jakość i odpowiedni poziom oleju – fazatory są sterowane hydraulicznie, więc brudny lub zbyt rzadki olej może sprawić, że mechanizm nie zadziała poprawnie i wprowadzi rozrząd w niekontrolowany ruch.
Po zakończeniu montażu dobrze jest również skontrolować poziom oleju, napięcie akumulatora i stan układu zapłonowego. Niewłaściwy zapłon, za niskie obroty rozruchowe albo wahania napięcia mogą sprawić, że silnik zgaśnie chwilę po uruchomieniu, a to z kolei bywa impulsem do szarpnięcia rozrządu i niekontrolowanego przeskoku.
Na koniec warto podkreślić, że nawet najlepsze części i najdroższy zestaw nie uchronią silnika przed przeskokiem, jeśli montaż zostanie wykonany niedokładnie. Dlatego wymiana rozrządu to jedna z tych operacji, w których nie ma miejsca na pośpiech, domysły ani kompromisy. Każdy detal ma znaczenie, a przestrzeganie instrukcji producenta jest absolutnie obowiązkowe. Tylko wtedy można mieć pewność, że rozrząd będzie działał niezawodnie, a silnik przepracuje kolejne dziesiątki tysięcy kilometrów bez awarii.