Obecność wilgoci w układzie paliwowym to zjawisko niepożądane, a jej skutki mogą być znacznie poważniejsze, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. W wielu przypadkach kierowcy doświadczają dziwnych objawów związanych z pracą silnika, które początkowo sugerują problemy ze świecami, cewek zapłonowych czy mieszanką paliwowo-powietrzną. Jednakże źródłem tych zaburzeń może być zwykła wilgoć zgromadzona w filtrze paliwa, która niepostrzeżenie zakłóca proces spalania i prowadzi do błędów zapłonu.
Wilgoć trafia do paliwa najczęściej na skutek kondensacji pary wodnej w zbiorniku lub przewodach, co jest szczególnie powszechne w okresach zmian temperatury oraz przy długich postojach auta z niskim stanem paliwa. Filtr paliwa ma za zadanie zatrzymać nie tylko cząstki stałe, ale również wychwycić wodę, która mogłaby dostać się dalej – do pompy, wtryskiwaczy i komory spalania. W nowoczesnych samochodach filtr często zawiera wkład separujący wodę, który zatrzymuje ją w dolnej części obudowy, gdzie gromadzi się jako ciecz. Problem pojawia się wtedy, gdy ilość zgromadzonej wody przekracza możliwości separacyjne filtra albo gdy dochodzi do rozwarstwienia mieszanki i woda przechodzi dalej do układu.
Woda nie tylko nie spala się w silniku, ale też zaburza tworzenie mieszanki. W momencie, gdy niewielka ilość wody trafia do cylindra zamiast paliwa, mieszanka staje się zbyt uboga, a czasem nawet niemożliwa do zapalenia. Efektem tego może być przerwa w zapłonie, odczuwalna jako szarpnięcie, wypadnięcie zapłonu albo chwilowy spadek mocy. W silnikach benzynowych, w których zapłon jest inicjowany przez iskrę świecy, obecność wilgoci w paliwie skutkuje brakiem odpowiednich warunków do zapłonu, nawet jeśli układ zapłonowy działa prawidłowo.
Sterownik silnika rejestruje takie zaburzenia jako błędy zapłonu w jednym lub kilku cylindrach. Co istotne, błąd taki może być mylący – mechanik widzi kod zapłonu, diagnozuje układ zapłonowy, sprawdza cewki i świece, ale nie znajduje fizycznej usterki. Dopiero po dokładniejszej analizie można dojść do wniosku, że źródłem problemów może być jakość lub skład paliwa, a dokładniej – obecność wody, która dotarła do wtryskiwaczy mimo filtracji. W silnikach z bezpośrednim wtryskiem problem może być jeszcze bardziej zauważalny, ponieważ wtryskiwacze działają pod wysokim ciśnieniem i w bardzo krótkim czasie. Wilgoć w takim układzie może doprowadzić do mikrokorozji końcówki wtrysku, pogorszenia rozpylania paliwa i rozkalibrowania całej dawki.
Dodatkowym efektem obecności wilgoci w filtrze może być zwiększone zużycie paliwa, nierówna praca silnika na biegu jałowym oraz trudności w uruchomieniu jednostki napędowej po dłuższym postoju. Zimą, kiedy temperatura spada poniżej zera, woda zgromadzona w filtrze może zamarznąć, całkowicie blokując przepływ paliwa i uniemożliwiając rozruch. W samochodach wyposażonych w czujnik obecności wody w filtrze może pojawić się stosowna kontrolka ostrzegawcza, jednak nie wszystkie auta są w nią wyposażone, przez co problem często pozostaje niezauważony aż do wystąpienia objawów.
Rozwiązaniem problemu jest regularna wymiana filtra paliwa, szczególnie w samochodach eksploatowanych w trudnych warunkach pogodowych lub zasilanych paliwem z niepewnych źródeł. W niektórych modelach filtr wyposażony jest w zawór spustowy do usuwania wody, co pozwala uniknąć jej nadmiernego nagromadzenia. Warto także unikać jazdy z niemal pustym bakiem, ponieważ wtedy ryzyko zasysania kondensatu z dna zbiornika znacząco rośnie.