Skręcanie kół na postoju, szczególnie w nowoczesnych samochodach z układem wspomagania, wydaje się być wygodne i całkowicie nieszkodliwe. Kierowcy często manewrują kierownicą na parkingu lub przy wyjeździe z miejsca postojowego, zanim jeszcze pojazd zacznie się toczyć. Choć z pozoru jest to zachowanie rutynowe, w rzeczywistości może mieć negatywny wpływ na niektóre elementy mechaniczne, w tym przeguby homokinetyczne, elementy zawieszenia oraz ogumienie.
Przeguby homokinetyczne, odpowiedzialne za przenoszenie momentu obrotowego z półosi na koła przy jednoczesnym zachowaniu zdolności skrętu, pracują w najtrudniejszych warunkach właśnie przy maksymalnym skręcie i niewielkiej prędkości. Gdy auto stoi w miejscu, a kierowca kręci kierownicą, przeguby zewnętrzne muszą radzić sobie z przenoszeniem obciążeń bez pomocy ruchu obrotowego kół. W takiej sytuacji nie występuje naturalne „rozciągnięcie” smaru, a kulki wewnątrz przegubu przesuwają się po tej samej ścieżce, co prowadzi do punktowego nacisku na bieżnie.
Przy częstym i intensywnym skręcaniu na postoju, szczególnie w przypadku aut cięższych lub z większymi kołami, obciążenie przegubów rośnie. Z czasem może to prowadzić do mikropęknięć na powierzchni tocznej, nierównomiernego zużycia lub utraty płynności ruchu. Dodatkowo, w przegubach już nieco zużytych, może pojawiać się wyczuwalne kliknięcie, stuk lub metaliczne dźwięki przy pełnym skręcie, które nie występowały podczas jazdy. To objaw, że element zaczyna pracować nierówno i jego żywotność dobiega końca.
Negatywny wpływ skręcania kół na postoju odczuwają również inne komponenty. Układ kierowniczy, a zwłaszcza końcówki drążków i przekładnia kierownicza, narażone są na większe siły skręcające. To zwiększa ich zużycie, szczególnie w pojazdach z dużym przebiegiem lub niewymienianym płynem wspomagania. W skrajnych przypadkach może dojść do rozszczelnienia maglownicy lub wybicia końcówek, co skutkuje pogorszeniem precyzji prowadzenia auta i koniecznością naprawy.
Nie bez znaczenia pozostaje również wpływ takiego manewrowania na opony. Skręcanie kół w miejscu powoduje ich silne tarcie o nawierzchnię, co przyczynia się do szybszego zużywania bieżnika, zwłaszcza na barkach opony. Dotyczy to głównie samochodów przednionapędowych, gdzie to właśnie przednie koła odpowiadają zarówno za napęd, jak i za kierunek jazdy.
W autach z napędem na cztery koła dochodzi dodatkowo zjawisko spięcia układu napędowego, które w ekstremalnych przypadkach może prowadzić do przeciążeń w skrzynce rozdzielczej, wałach napędowych czy nawet uszkodzeń przekładni różnicowych. Choć sporadyczne skręcanie na postoju nie powoduje nagłej awarii, regularne wykonywanie takiego manewru może z czasem negatywnie odbić się na trwałości całego układu.
Z technicznego punktu widzenia najbardziej zalecanym sposobem manewrowania kierownicą jest rozpoczęcie skrętu dopiero w momencie, gdy pojazd zaczyna się toczyć, nawet bardzo powoli. Dzięki temu wszystkie elementy – przeguby, zawieszenie, układ kierowniczy i opony – pracują pod mniejszym obciążeniem, a siły rozkładają się równomierniej. Taki nawyk nie tylko zmniejsza zużycie mechaniczne, ale również pozwala uniknąć zgrzytów, oporów czy dźwięków wskazujących na napięcia w układzie.
Podsumowując – skręcanie kół na postoju, choć powszechne, nie pozostaje obojętne dla przegubów homokinetycznych i innych elementów układu jezdnego. Regularne wykonywanie takiego manewru zwiększa ryzyko przyspieszonego zużycia przegubów, drążków kierowniczych i opon. Zmiana nawyku i rozpoczęcie skręcania dopiero po ruszeniu to prosty sposób na przedłużenie trwałości tych elementów i uniknięcie kosztownych napraw.