Zmiana felg w samochodzie to jedna z najczęstszych modyfikacji wizualnych i użytkowych, jaką podejmują kierowcy. Nowe obręcze mogą poprawić wygląd pojazdu, obniżyć masę nieresorowaną, a nawet zwiększyć precyzję prowadzenia. Jednak wybór nieodpowiednich felg, zarówno pod względem rozmiaru, jak i parametrów technicznych, może mieć szereg nieoczekiwanych konsekwencji. Wśród nich znajduje się wpływ na pracę przegubów napędowych, które nie zawsze są w stanie prawidłowo funkcjonować przy zmienionych warunkach geometrycznych.
Najważniejszym parametrem, który decyduje o tym, jak dana felga oddziałuje na przeguby, jest tzw. osadzenie felgi, czyli odsadzenie osi piasty względem środka szerokości felgi. Ten parametr, oznaczany jako wartość ET, decyduje o tym, jak głęboko felga wchodzi w nadkole lub jak bardzo z niego wystaje. W przypadku zastosowania felgi o zbyt małym osadzeniu, koło zostaje odsunięte od piasty na zewnątrz, co wydłuża ramię siły działającej na przegub zewnętrzny. Przegub musi wówczas przenosić ten sam moment obrotowy, ale z większym obciążeniem bocznym, co prowadzi do przyspieszonego zużycia łożysk i elementów ślizgowych.
Z kolei felga o zbyt dużym ET może sprawić, że koło znajdzie się zbyt blisko środka auta. W takim układzie zmienia się kąt pracy przegubu wewnętrznego, zwłaszcza przy skręcie i ugięciu zawieszenia. Dodatkowo, jeśli dojdzie do obniżenia auta lub zastosowania dystansów, cała geometria pracy przegubów ulega przesunięciu, co może prowadzić do mikroszarpnięć, nierównomiernego rozkładu sił i pojawienia się stuków przy skręcie. Przeguby są elementami, które tolerują pracę w pewnym zakresie kąta – zbyt duże odchylenie od nominalnego położenia zwiększa tarcie, prowadzi do przegrzewania smaru i w konsekwencji do wycierania się bieżni.
Innym aspektem jest waga felgi i całego zestawu koło-opona. Cięższe koła zwiększają moment bezwładności, co przekłada się na większe obciążenie dynamiczne przy przyspieszaniu i hamowaniu. To z kolei obciąża nie tylko układ hamulcowy, ale również przeguby, półosie i łożyska. Szczególnie w sytuacjach, gdy auto jest użytkowane dynamicznie, taka zmiana może skutkować skróceniem żywotności całego układu przeniesienia napędu. Nawet jeśli felga mieści się w nadkolu, jej parametry mogą w sposób pośredni wpływać na zużycie przegubów.
Nie można też zapominać o sytuacji, w której felgi mają nietypowe mocowanie – inny rozstaw śrub lub konieczność zastosowania dystansów centrujących. Choć w wielu przypadkach udaje się zachować poprawne dopasowanie, to każde dodatkowe połączenie zwiększa ryzyko błędu montażowego, nierównego osadzenia koła lub jego bicia. A każde z tych zjawisk przekłada się bezpośrednio na pracę przegubu, który zaczyna kompensować nieprawidłowe ruchy osi koła.
Warto więc pamiętać, że zmiana felg to nie tylko kwestia estetyki czy komfortu jazdy. To również realny wpływ na układ napędowy, który w przypadku nieprzemyślanych decyzji może zostać obciążony ponad swoją normę pracy. Aby uniknąć problemów, należy zawsze dopasowywać felgi zgodnie ze specyfikacją producenta, a przy wyborze felg aftermarketowych – zwracać uwagę nie tylko na wygląd, ale i na techniczne konsekwencje takiej zmiany. W przeciwnym razie przeguby mogą stać się pierwszymi ofiarami stylizacji, która miała być tylko kosmetyczna.