Krótkie trasy to codzienność wielu kierowców, zwłaszcza w miastach, gdzie samochód jest używany głównie do dojazdów do pracy, sklepu czy szkoły. Niestety, taka eksploatacja silnika ma bardzo niekorzystny wpływ na stan oleju silnikowego i przyspiesza jego starzenie się. Podczas krótkich tras silnik przez większość czasu pracuje na zimno – nie osiąga optymalnej temperatury roboczej, a olej pozostaje gęstszy i nie dociera równie skutecznie do wszystkich miejsc wymagających smarowania. W efekcie tarcie między elementami silnika jest większe, co prowadzi do ich szybszego zużycia. Dodatkowo, niedogrzany silnik spala więcej paliwa, a proces spalania jest mniej efektywny, co skutkuje powstawaniem większej ilości osadów i nagaru. Jednym z najpoważniejszych skutków jazdy na krótkich dystansach jest gromadzenie się wody i niespalonego paliwa w oleju silnikowym. Podczas krótkiej jazdy nie dochodzi do pełnego odparowania tych substancji, przez co olej ulega rozrzedzeniu i traci swoje właściwości smarne. W dłuższej perspektywie skutkuje to przyspieszonym zużyciem panewek, wału korbowego, tłoków i pierścieni tłokowych. Silniki eksploatowane na krótkich trasach są również bardziej narażone na powstawanie nagaru w układzie dolotowym, na zaworach oraz w komorze spalania. Osady te utrudniają prawidłowe spalanie mieszanki, prowadzą do spadku mocy, nierównej pracy silnika i zwiększonego zużycia paliwa. Dodatkowo, w silnikach używanych głównie na krótkich odcinkach często pojawia się charakterystyczna żółta maź pod korkiem wlewu oleju, będąca efektem kondensacji pary wodnej i mieszania się jej z olejem. To nie tylko nieestetyczne, ale też niebezpieczne dla silnika, bo świadczy o obecności wody w układzie smarowania. Dlatego w przypadku samochodów eksploatowanych głównie na krótkich trasach zaleca się częstsze wymiany oleju i regularne kontrole jego stanu. Pozwala to zachować sprawność silnika i uniknąć kosztownych napraw związanych z przyspieszonym zużyciem elementów jednostki napędowej.
