Częste rozładowywanie się akumulatora to problem, z którym boryka się wielu kierowców, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym lub przy eksploatacji auta głównie na krótkich dystansach. Najczęstsze przyczyny to pozostawianie włączonych świateł, radia lub innych odbiorników prądu po wyłączeniu silnika. W nowoczesnych autach nawet po zgaszeniu silnika niektóre systemy (alarm, komputer pokładowy, centralny zamek, zegar) pobierają niewielką ilość prądu, co przy dłuższym postoju może doprowadzić do rozładowania słabego akumulatora. Inną częstą przyczyną jest tzw. parasitic drain, czyli niekontrolowany pobór prądu przez wadliwy przekaźnik, uszkodzony moduł lub źle zamykające się drzwi czy bagażnik, które pozostawiają zapalone oświetlenie wnętrza. Kolejnym problemem jest niesprawny alternator lub regulator napięcia – jeśli alternator nie ładuje akumulatora prawidłowo, ten nie jest w stanie się doładować podczas jazdy, co prowadzi do jego stopniowego rozładowania. Uszkodzone lub skorodowane klemy, luźne przewody i zanieczyszczenia na biegunach akumulatora również mogą powodować problemy z ładowaniem i rozładowaniem. Niekiedy winę ponoszą ekstremalne temperatury – zarówno upały, jak i silne mrozy przyspieszają procesy chemiczne w akumulatorze, obniżając jego pojemność i zdolność do przyjmowania ładunku. Stary, zużyty akumulator, który ma już kilka lat, traci zdolność do utrzymywania napięcia i szybciej się rozładowuje, nawet przy niewielkim poborze prądu. Częste krótkie trasy, na których alternator nie ma czasu doładować akumulatora po rozruchu, to kolejny czynnik skracający jego żywotność. Aby uniknąć problemów, warto regularnie sprawdzać stan akumulatora, utrzymywać czystość biegunów, unikać pozostawiania odbiorników prądu włączonych na postoju i raz na jakiś czas wykonać dłuższą trasę, by akumulator mógł się w pełni naładować.