Booster, czyli przenośne urządzenie rozruchowe, to niezastąpione narzędzie w sytuacji, gdy akumulator samochodowy odmawia posłuszeństwa, szczególnie zimą. Jednak skuteczność boostera w niskich temperaturach zależy od kilku czynników. Po pierwsze, pojemność i jakość wbudowanej baterii – dobre boostery litowo-jonowe, zwłaszcza renomowanych marek, są przystosowane do pracy w temperaturach nawet do -20°C. W takich warunkach pozwalają na kilka prób rozruchu silnika, pod warunkiem że rozrusznik nie jest przeciążany dłużej niż 5 sekund na raz. Warto jednak pamiętać, że każda bateria, także ta w boosterze, traci część swojej pojemności w niskich temperaturach, przez co liczba możliwych uruchomień auta może być mniejsza niż deklarowana przez producenta. Najlepiej nie przechowywać boostera zimą w samochodzie – po nocy na mrozie jego skuteczność może być znacząco obniżona. Booster należy trzymać w domu lub w ogrzewanym garażu i zabierać ze sobą w razie potrzeby. Przed użyciem warto sprawdzić poziom naładowania urządzenia – wskaźnik LED lub wyświetlacz pokaże, czy bateria jest gotowa do pracy. Nowoczesne boostery wyposażone są w zabezpieczenia przed odwrotną polaryzacją, przegrzaniem i przeciążeniem, co minimalizuje ryzyko uszkodzenia auta lub urządzenia. W praktyce, jeśli booster jest naładowany i dobrej jakości, działa w mrozie równie skutecznie jak latem, choć liczba prób rozruchu może być nieco mniejsza. W przypadku tanich, niskiej jakości urządzeń, skuteczność w niskich temperaturach może być znacząco ograniczona, a bateria może ulec trwałemu uszkodzeniu po głębokim rozładowaniu. Podsumowując: booster to skuteczne rozwiązanie na zimowe problemy z rozruchem, pod warunkiem właściwego przechowywania, regularnego ładowania i wyboru urządzenia o odpowiednich parametrach.