System Start-Stop, znany z nowoczesnych samochodów, teoretycznie można zaadaptować do pojazdów klasycznych, jednak wiąże się to z szeregiem wyzwań technicznych i ekonomicznych. Klasyczne auta nie są przystosowane do częstych cykli uruchamiania i wyłączania silnika – ich rozruszniki, alternatory i akumulatory nie są projektowane pod kątem intensywnej eksploatacji typowej dla systemu Start-Stop. Montaż takiego systemu wymagałby wymiany lub wzmocnienia rozrusznika, zastosowania akumulatora o zwiększonej pojemności i odporności na głębokie cykle (np. AGM lub EFB), a także instalacji dodatkowych czujników i modułów sterujących. Kluczowe jest również zintegrowanie systemu z elektroniką pojazdu – klasyczne auta często nie mają rozbudowanej sieci CAN ani komputera pokładowego, co utrudnia implementację. W praktyce dostępne są uniwersalne zestawy Start-Stop, ale ich skuteczność i niezawodność są ograniczone, a montaż wymaga dużej ingerencji w instalację elektryczną. Dodatkowo, częste uruchamianie silnika w klasycznych pojazdach może przyspieszyć zużycie podzespołów i skrócić żywotność układu rozruchowego. Z ekonomicznego punktu widzenia inwestycja w Start-Stop w klasyku rzadko się opłaca – oszczędności paliwa są niewielkie, a ryzyko awarii wzrasta. System ten jest optymalizowany pod kątem nowoczesnych jednostek napędowych, które spełniają rygorystyczne normy emisji i są wyposażone w zaawansowaną elektronikę. W przypadku samochodów klasycznych lepiej postawić na regularną konserwację i modernizację układu elektrycznego, zamiast próbować implementować rozwiązania przeznaczone dla współczesnych aut.