Zanik napięcia w samochodzie podczas postoju to problem, który może mieć wiele przyczyn – od naturalnego samorozładowania akumulatora, przez pobór prądu przez systemy elektroniczne, aż po usterki instalacji. W ostatnich latach coraz częściej winą obarcza się system Start-Stop, który stał się standardem w nowoczesnych autach. Czy faktycznie to on odpowiada za spadki napięcia podczas postoju? System Start-Stop jest zaprojektowany tak, by minimalizować zużycie paliwa i emisję spalin poprzez automatyczne wyłączanie silnika na światłach czy w korku. W teorii, po wyłączeniu zapłonu, nie powinien pobierać więcej prądu niż inne układy elektroniczne. Jednak w praktyce auta wyposażone w Start-Stop mają znacznie bardziej rozbudowaną elektronikę zarządzającą energią, a także dodatkowe czujniki, sterowniki i przekaźniki, które mogą pobierać prąd nawet po wyłączeniu silnika. Dodatkowo, akumulatory do systemu Start-Stop (AGM lub EFB) mają inną charakterystykę pracy i są bardziej odporne na głębokie rozładowania, ale nie są całkowicie wolne od problemów z samorozładowaniem. Jeśli auto jest rzadko używane lub często pokonuje krótkie dystanse, system Start-Stop może nie mieć okazji do pełnego doładowania akumulatora, co w dłuższej perspektywie prowadzi do jego osłabienia. W efekcie, nawet niewielki pobór prądu przez elektronikę może powodować spadki napięcia podczas postoju. Warto pamiętać, że winne mogą być także inne systemy – alarm, centralny zamek, komputer pokładowy czy ładowarki pozostawione w gniazdku. Jeśli problem zaniku napięcia pojawia się regularnie, należy sprawdzić pobór prądu po wyłączeniu zapłonu (tzw. prąd spoczynkowy) oraz stan akumulatora i alternatora. Często rozwiązaniem jest wymiana akumulatora na model dedykowany do Start-Stop lub aktualizacja oprogramowania sterującego zarządzaniem energią.