Połączenie kompresora mechanicznego z instalacją LPG jest tematem, który wśród entuzjastów tuningu wywołuje liczne dyskusje. Teoretycznie, doładowanie i gaz LPG mogą współpracować zaskakująco efektywnie – LPG jest paliwem o wyższej liczbie oktanowej niż większość benzyn (ok. 104-108 RON), dzięki czemu znacznie lepiej radzi sobie z wysokimi ciśnieniami i temperaturami, ograniczając ryzyko spalania stukowego nawet przy większych przyrostach mocy z kompresora. Praktyka pokazuje jednak, że zastosowanie LPG w silnikach z doładowaniem wymaga bardzo precyzyjnej kalibracji mieszanki i zastosowania instalacji IV lub V generacji (sekwencyjna lub bezpośrednia), która będzie w stanie podać dokładnie wyliczoną dawkę gazu, reagując na dynamiczne zmiany ciśnienia w dolocie. Kluczowe jest użycie czujnika ciśnienia gazu z dynamiczną korektą MAP, a także regulacja czasu wtrysku LPG przy wyższym obciążeniu. Problemy mogą pojawić się przy mocnych „strzałach boostu” – niższa temperatura LPG może powodować kondensację i zubożenie mieszanki, a system musi uwzględnić chwilowe wzrosty zapotrzebowania na paliwo. Nie każdy reduktor sprawdzi się przy dużych wartościach boostu, stąd konieczność dobrania podzespołów odpornych na przegrzewanie i duże przepływy. W dobrze zaprojektowanych zestawach LPG do silników doładowanych notuje się bardzo dobre efekty: niskie spalanie, wysoką kulturę pracy i wyraźny wzrost trwałości podzespołów przy prawidłowym montażu. Należy jednak pamiętać o konieczności częstszych przeglądów, wymian filtrów oraz okresowej kontroli parametrów pracy na „live data”. Połączenie kompresora i LPG to niewątpliwie dobre rozwiązanie – ale tylko dla użytkowników gotowych na dodatkowe nakłady na serwis, tunera i diagnostykę układu.