Montaż kompresora w samochodzie jako część tuningu to marzenie wielu entuzjastów osiągów, jednak w Polsce kwestie legalności takiej zmiany budzą liczne kontrowersje. W świetle prawa każda ingerencja polegająca na zmianie parametrów technicznych pojazdu (w tym montaż kompresora, zmiana typu doładowania, modyfikacja układu dolotowego) wymaga uzyskania stosownej homologacji oraz przeprowadzenia badań technicznych. Samowolny montaż kompresora poza fabryczną specyfikacją powoduje, że pojazd traci homologację na dany typ – formalnie nie powinien być już dopuszczony do ruchu drogowego, a podczas kontroli drogowej lub badania technicznego egzaminator może odmówić wydania pozytywnego wyniku przeglądu. Wyjątkiem są auta, w których kompresor stanowił oryginalne wyposażenie danej wersji/modelu – przywrócenie takiej konfiguracji jest akceptowane, pod warunkiem potwierdzenia montażu zgodnie z dokumentacją producenta. Oficjalnie każda zmiana mocy silnika lub parametrów konstruktorskich musi zostać potwierdzona w stacji kontroli pojazdów, a pojazd po adaptacji przechodzi dodatkowe badania techniczne. Bez tej procedury poruszanie się autem z tuningiem kompresora naraża właściciela na poważne konsekwencje: mandat, zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, a także odmowę wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela w razie wypadku. Z technicznego punktu widzenia, tuning taki powinien zostać przeprowadzony przez certyfikowany serwis, a wszystkie użyte części muszą mieć świadectwo homologacji. W praktyce, auta po montażu kompresora funkcjonują głównie na zamkniętych torach lub jako eksponaty kolekcjonerskie. Podsumowując: tuning kompresorem w Polsce jest legalny wyłącznie po zatwierdzeniu zmian przez odpowiednie instytucje i przejściu pełnej procedury rejestracyjnej.