Rynek używanych hybryd z USA kusi bogatym wyposażeniem, atrakcyjną ceną i dostępnością modeli, które niekoniecznie występują w europejskich salonach. Jednak decyzja o zakupie takiego pojazdu wymaga szczególnej rozwagi. Przede wszystkim sprowadzane egzemplarze bardzo często miały przeszłość wypadkową – auta sprzedawane po szkodach całkowitych czy powodziowych mogą mieć poważne uszkodzenia baterii trakcyjnej, elektroniki oraz systemu wysokiego napięcia. Naprawa i późniejsza eksploatacja takiego auta może okazać się bardzo kosztowna z uwagi na trudną dostępność niektórych podzespołów lub inny standard złączy niż w Europie. Dodatkowe wyzwanie to procedura zmiany oprogramowania i adaptacji systemów elektronicznych do europejskiej infrastruktury (np. ładowarki plug-in, obsługa serwisowa po polsku, zgodność z normami emisji), a także konieczność przystosowania świateł, liczników oraz niektórych systemów bezpieczeństwa. Przegląd serwisowy i pełna diagnostyka są konieczne tuż po zakupie – zwłaszcza jeśli historia auta jest niepełna lub nieznana. Sprowadzenie hybrydy z USA może się jednak opłacać pod względem wyposażenia, jeśli egzemplarz pochodzi od pierwszego właściciela, z pełną dokumentacją i autoryzowanym serwisem (najlepiej potwierdzonym w systemie producenta). Kluczowe jest znalezienie warsztatu, który zna specyfikę modeli amerykańskich i jest w stanie zamawiać części bezpośrednio od producenta. Ostatecznie, zakup hybrydy z USA to kompromis między oszczędnością a większym ryzykiem – dla osób z doświadczeniem i dostępem do sprawdzonego serwisu może być okazją, dla nieprzygotowanych – źródłem poważnych problemów eksploatacyjnych i finansowych.