Błędne ostrzeżenia wydawane przez systemy asystentów jazdy (AEB, asystent martwego pola, systemy rozpoznawania pieszych) stają się coraz powszechniejszym przedmiotem kontrowersji i pytań kierowców. Zgodnie z prawem, a także polityką większości producentów, powtarzające się fałszywe alarmy mogą stanowić podstawę do reklamacji auta – zarówno w okresie gwarancji, jak i po jej zakończeniu, gdy dotyczą kluczowych kwestii bezpieczeństwa. Konieczne jest jednak udokumentowanie sytuacji: zapisy w dzienniku pokładowym, zdjęcia komunikatów o błędach czy nawet nagranie wideo z jazdy, podczas której doszło do nieuzasadnionego alarmu. Serwis autoryzowany powinien bezpłatnie wykonać diagnostykę komputerową, która potwierdzi (lub wykluczy) nieprawidłowości w działaniu czujników, kamery, radaru lub samego sterownika AEB. Usterki potwierdzone przez komputer mogą skutkować wymianą wadliwego modułu, kalibracją systemu lub aktualizacją oprogramowania na koszt producenta. Warto mieć świadomość, że pojedyncze ostrzeżenia podczas ekstremalnych warunków (gęsta ulewa, mgła, odbicia od lustra wody, intensywne światło) nie są uznawane za nieprawidłowość – to ograniczenia techniczne elektroniki. Jeśli jednak fałszywe alarmy pojawiają się regularnie, bez powodu i uniemożliwiają korzystanie z auta (lub prowadzą do awaryjnego hamowania), użytkownik ma pełne prawo żądać naprawy systemu lub zwrotu kosztów poniesionych na serwis, zgodnie z normami o „ukrytej wadzie fabrycznej”.
Strona główna Systemy hamowania awaryjnego i asystenci jazdy Czy błędne ostrzeżenie systemu to podstawa do reklamacji