Pytanie o możliwość trwałego wyłączenia napędu AWD (All Wheel Drive) pojawia się zarówno wśród użytkowników aut terenowych, jak i aut klasy SUV. Odpowiedź jest złożona i zależy od konstrukcji konkretnego modelu. W większości współczesnych samochodów AWD napęd jest zarządzany elektronicznie przez centralny sterownik (moduł Haldexa, sprzęgło wielopłytkowe, centralny dyferencjał), który automatycznie przydziela moment obrotowy na poszczególne osie w zależności od warunków. Zwykle nie ma przewidzianej przez producenta możliwości całkowitego, manualnego wyłączenia napędu AWD na stałe — wyjątkiem są auta z mechanicznie rozłączaną przekładnią napędową (np. niektóre starsze Jeepy, Land Rovery). W przypadku prób dezaktywacji AWD (np. wypięcie wtyczki, wyjęcie bezpiecznika, software’owe wyłączenie) mogą wystąpić: awarie jednostek sterujących, wejście napędu w tryb awaryjny, błędy na desce rozdzielczej, a nawet ryzyko uszkodzenia sprzęgła lub dyferencjału. Część kierowców decyduje się na fizyczną modyfikację układu — np. demontaż wału napędowego lub zablokowanie sterowania sprzęgłem. Trzeba jednak pamiętać, że takie zmiany mogą skutkować utratą gwarancji, pogorszeniem bezpieczeństwa i destabilizacją pracy systemów elektronicznych (ABS, ESP, kontrola trakcji). W autach napędzanych przez Haldexa czy sprzęgła wielopłytkowe nawet trwałe rozłączenie napędu jest uznawane przez producentów za niedozwolone. W przypadku napędów ładowalnych hybryd (PHEV) czy elektrycznych, dezaktywacja jednego z silników najczęściej skutkuje błędami systemowymi i ograniczeniem mocy. Podsumowując: w większości pojazdów AWD nie można wyłączyć napędu na stałe bez interwencji mechanicznej i ryzyka powikłań. Zaleca się stosowanie napędu zgodnie z przeznaczeniem i niepróbowanie nieautoryzowanych modyfikacji.