Standardowe systemy AWD doskonale radzą sobie na mokrych, śliskich czy lekko nierównych nawierzchniach, jednak jazda w głębokim piachu stanowi dla nich spore wyzwanie. Teoretycznie, większość samochodów AWD nie posiada blokad mechanicznych czy dedykowanych trybów do piachu, ale dzięki odpowiedniej adaptacji możliwe jest znaczne poprawienie ich zdolności terenowych. Pierwszym krokiem takiej adaptacji jest zmiana opon na specjalistyczne – szerokie, terenowe, niskociśnieniowe (MT lub AT, odpowiednia rzeźba bieżnika), a także obniżenie ciśnienia podczas jazdy w piachu (nawet do 1,0-1,2 bara). Kolejnym elementem jest tuning oprogramowania – niektórzy producenci lub serwisy 4×4 umożliwiają zmianę charakterystyki pracy sprzęgła Haldex, elektronicznych blokad czy reakcji systemu ESP, by mniej hamowały poślizg i pozwalały na większy uślizg kół. Niektóre auta posiadają tryb jazdy po piachu (np. Sand Mode w Land Roverach, Fordach), w którym skrzynia i gaz działają z opóźnieniem, moment rozdzielany jest bardziej symetrycznie, a ASR/ESP ograniczają swoją ingerencję. W „soft” AWD adaptację można wykonać przez montaż podkładek pod zawieszenie (lift kit), opcje doposażenia auta w podosłonięcia, snorkel, a także manualne odłączniki ASR/ESP. Dla posiadaczy aut z centralnym dyferencjałem możliwe jest również zastosowanie blokad typu aftermarket. Praktyczne rady obejmują także dobór przełożenia (nie startować z kickdownu), jazdę ze stałą prędkością, niezatrzymywanie się i unikanie gwałtownych manewrów kierownicą. Jazda w piachu to wyzwanie – nawet najlepsze AWD nie zastąpią klasycznego 4×4 z blokadami, ale mądrze przygotowany samochód z napędem na wszystkie koła da sobie radę na plaży czy piaszczystej leśnej drodze.