AUDI A8 D5 FL 50 TDI V6 286KM DDVC – OPINIE, WADY, AWARIE I ZALETY

Audi A8 D5 FL 50 TDI V6 286KM DDVC to liftingowana wersja topowego diesla, doskonale wpisująca się w oczekiwania klasy biznes i menedżerskiej elity. Motor 3.0 V6 CR pod maską generuje 286 KM i 600 Nm, rozpędza ważącą blisko dwie tony limuzynę do setki w 5,9 s, a przyspieszanie na autostradzie z pełnym obciążeniem nie robi na nim wrażenia. Atutem jest nie tylko dynamika, ale przede wszystkim niemal wzorowa kultura pracy, wyciszenie oraz adaptacyjne zawieszenie aktywnie reagujące na styl jazdy. Spalanie na poziomie 5,9–6,6 l/100 km w trasie i do 8,5 l w mieście stawia ten model w czołówce segmentu premium. Poziom komfortu to mistrzostwo świata: fotele z masażem, wentylacją, personalizacja ustawień, dwa szerokie ekrany MMI Touch, wirtualny kokpit, komplet asystentów bezpieczeństwa, panoramiczne dachy, ambient, nagłośnienie Bang&Olufsen, pełny pakiet systemów komfortu (soft close, sterowanie gestami, dynamiczna klimatyzacja). Model świetnie znosi wysokie przebiegi – egzemplarze serwisowane zgodnie z interwałami olejowymi bez trudu przekraczają 400–500 tys. km. Problemem są bolączki współczesnych diesli: skrupulatna obsługa AdBlue i SCR—wada czujników NOx, pompy lub przewodów pojawia się często już po 170–220 tys. km (kosztowna naprawa), konieczność regularnego wypalania DPF na trasach (krótkie dojazdy i jazda miejska szybko prowadzi do zapchania filtra). Po 200–240 tys. km typowa regeneracja wtryskiwaczy i turbo, sporadycznie wycieki spod dekli czy intercoolera. Elektronika topowa – aczkolwiek rozbudowana, potrzebuje aktualizacji systemu MMI, czujników parkowania/komfortu, czasem błędów softu wskaźników. Zawieszenie adaptacyjne/pneumatyczne wymaga renowacji (amory, miechy, gumy) po 150–180 tys. km, skrzynia tiptronic – wymiany oleju co 60 tys. km. Auto wymaga sumiennej profilaktyki, ale odpłaca się luksusem, wyciszeniem i przewidywalnymi kosztami na poziomie segmentu premium.