Huracan uwodzi serca swoją stylistyką i osiągami. Auto, które łamie karki wszystkich przechodniów już samym widokiem, a ryk silnika podnosi ciśnienie lepiej niż kawa. Lamborghini sprawia, że na nowo stajemy się małymi dziećmi i ze stanowczością pragniemy się tym autem „pobawić”. A zabawa będzie fantastyczna. Pod maską mamy do dyspozycji potężną jednostkę napędową V10 o pojemności 5,2 L. Po lekkim wciśnięciu pedału gazu, do naszych uszu dobiega ryk 602 wyjątkowo agresywnych koni mechanicznych.
W mgnieniu oka, czyli w zaledwie 3,2 sekundy wciśnięci w fotel i bladzi na twarzy osiągamy pierwszą setkę na liczniku. Auto przestaje przyspieszać dopiero po osiągnięciu swojej maksymalnej prędkości 325 km/h. Prawdziwy biały szatan, który zieloną stylistyką wnętrza łamie stereotypy.
My już teraz możemy zacząć odkładać i marzyć o jego kupnie.
Tekst: Marcin Dębowski
Fot. Lamborghini