Alois Ruf – człowiek, który uczynił Porsche jeszcze lepszym

Alois Ruf to postać legendarna, nie tylko w świecie tuningu, ale całej motoryzacji. Jego nazwisko jest dziś synonimem perfekcji, dyskretnej potęgi i pasji do marki Porsche, którą przekształcił w coś więcej niż producenta sportowych aut. Ruf to nie tuner – to pełnoprawny producent samochodów, uznawany przez niemieckie władze za niezależną markę, która przypadkiem ma obsesję na punkcie Porsche.

Urodził się w połowie lat pięćdziesiątych i od najmłodszych lat przebywał w warsztacie swojego ojca, który prowadził firmę serwisującą pojazdy z Zuffenhausen. Już jako nastolatek był zakochany w mechanice, a jego pierwsze przeróbki polegały na udoskonalaniu seryjnych modeli Porsche tak, by jeździły lepiej, szybciej i bardziej harmonijnie. Po śmierci ojca przejął firmę i zaczął rozwijać ją w kierunku produkcji aut własnego pomysłu.

Przełom nastąpił w latach osiemdziesiątych, gdy zaprezentował model Ruf CTR – znany też jako Yellowbird. Samochód oparty na Porsche dziewięć jeden jeden zyskał globalny rozgłos po teście magazynu Road & Track, w którym okazał się szybszy od Ferrari i Lamborghini. W czasach, gdy Porsche z trudem dobijało do trzystu kilometrów na godzinę, Yellowbird przekraczał tę granicę z łatwością. A wszystko to przy zachowaniu doskonałego wyważenia, wysokiej trwałości i znakomitego prowadzenia.

Styl pracy Aloisa Rufa zawsze był skoncentrowany na detalach. Jego samochody nie krzyczały – one szeptały o perfekcji. Ruf nigdy nie dążył do przesadnej ekstrawagancji. Zamiast tego skupiał się na osiągach, stabilności, aerodynamice i trwałości. Klient Rufa to nie ktoś, kto szuka atencji – to kierowca, który wie, co znaczy precyzyjne prowadzenie i dźwięk wyważonego boksera o ogromnej mocy.

W kolejnych latach marka Ruf rozwinęła własną gamę pojazdów. Powstały modele CTR2, RT12, SCR, a także całkowicie elektryczny eRuf. Firma budowała własne nadwozia, projektowała układy mechaniczne, a nawet testowała swoje samochody na torach wyścigowych, takich jak Nürburgring. Mimo tego, Ruf pozostał firmą rodzinną – niewielką, butikową, ale obdarzoną globalnym szacunkiem.

Dziedzictwo Aloisa Rufa to nie tylko szybkie samochody. To także postawa pełna szacunku wobec tradycji i pasji. Ruf nigdy nie chciał być celebrytą, nie występował w reality show, nie prowadził agresywnych kampanii marketingowych. A mimo to jego logo jest rozpoznawalne wszędzie tam, gdzie kocha się motoryzację. Dla wielu prawdziwe Porsche to nie to z fabryki, lecz to z Pfaffenhausen.